Prezydent Bułgarii Rumen Radew zeznawał we wtorek na procesie byłego ministra obrony Nikołaja Nenczewa w sprawie remontu myśliwców MiG-29 dla lotnictwa wojskowego. Radew składał zeznania jako dowódca lotnictwa wojskowego w latach 2014-2016.

Radew zarzucił byłemu ministrowi „sprowadzenie na ziemię” bułgarskiego lotnictwa wojskowego. Rozprawa odbywała się przy drzwiach zamkniętych, ponieważ materiał dowodowy jest objęty tajemnicą służbową; prezydent przedstawił mediom swoją tezę poza sądem.

Według Radewa, byłego dowódcy lotnictwa wojskowego, który ma ponad 1400 wylatanych godzin, w okresie od lata 2015 r. do połowy 2016 r. resurs bułgarskich myśliwców był przedłużany wbrew technicznym i technologicznym normom, co zagrażało bezpieczeństwu pilotów.

Zdaniem prezydenta Nenczew „poniósł fiasko w negocjacjach z Polską, podpisał wyłącznie jedną umowę w sprawie remontu sześciu silników”. „Duża umowa o integralnej obsłudze logistycznej, którą powinien był zawrzeć i co do której uprzedzałem, że jest bardzo skomplikowana pod względem technicznym, przepadła, on (tj. Nanczew - PAP) podszedł do niej na ślepo” – ocenił Radew. „Nenczew poniósł porażkę (w rozmowach) z Polską, lecz jednocześnie wstrzymał dostawy z Rosji. W końcu lotnictwo doznało zapaści” – dodał.

Radew potwierdził, że po wizycie w Polsce w 2014 r. sam zaproponował ówczesnemu ministrowi obrony Angełowi Najdenowowi wykorzystanie możliwości oferowanych przez Polskę w sprawie serwisowania bułgarskich MiG-ów. Jego zdaniem Polska umożliwiała dywersyfikację obsługi i należało z tego skorzystać, co jednak - w jego opinii - nie wykluczało zawarcia umowy z producentem RSK-MiG. Zdaniem Radewa należało jednocześnie pracować nad planem zakupu nowych myśliwców.

Proces przeciw byłemu ministrowi toczy się od lutego. Prokuratura zarzuca mu świadome działania, które doprowadziły do opóźnień w remoncie myśliwców i naraziły pilotów na niebezpieczeństwo.

Nenczew był ministrem obrony w koalicyjnym rządzie centroprawicowego premiera Bojko Borysowa od listopada 2014 do stycznia 2017 roku. Oskarżenie dotyczy okresu od maja do września 2015 roku, kiedy to - zdaniem prokuratury - minister "nie dopełnił obowiązków służbowych i nie zagwarantował bezpieczeństwa i zdolności do lotów bułgarskiemu lotnictwu myśliwskiemu", co określono jako "szczególnie ciężkie przestępstwo służbowe".

Według prokuratury 26 kwietnia 2015 roku resort obrony podpisał porozumienie z rosyjskim producentem MiG-ów - RSK-MiG - dotyczące remontu dwóch silników do posiadanych przez bułgarskie lotnictwo wojskowe samolotów MiG-29 i przedłużenia resursu dwóch kolejnych. Wartość umowy wynosiła 3,8 mln euro.

Nenczew nie zezwolił na realizację umowy, w wyniku czego bułgarskie lotnictwo myśliwskie poniosło szkody. Zmniejszono m.in. liczbę godzin lotów dla szkolących się pilotów z wymaganych przez standardy NATO 180 godzin rocznie do 32. Ograniczono także możliwości pełnienia przez kraj misji Air Policing, a piloci służący w ramach tych misji byli zbyt obciążeni, co również stwarzało zagrożenie.

Jednocześnie resort obrony w październiku 2015 roku zawarł porozumienie z Polską w sprawie remontu silników do trzech bułgarskich myśliwców MiG-29 i użyczenia dwóch silników do czwartej maszyny. Cenę remontu jednego silnika ustalono na 1,023 mln euro. Umowę z Polską ratyfikował parlament. Porozumienie to nie było przedmiotem dochodzenia.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)