Sugerujemy krytyczny stosunek do niepotwierdzonych, niewiarygodnych wiadomości na temat sytuacji w Katarze i nieszerzenie "fake newsów" - napisała ambasada Polski w Katarze na Twitterze. Rekomendowane jest także opieranie wiedzy o sytuacji w Katarze na publikacjach m.in. w serwisach ambasady.

W poniedziałek Arabia Saudyjska zerwała stosunki dyplomatyczne i konsularne z Katarem w związku ze wspieraniem przez to państwo terroryzmu. W ślad za Rijadem stosunki z Katarem zerwały Zjednoczone Emiraty Arabskie, Egipt i Bahrajn, również oskarżając to państwo o wspieranie terroryzmu, w tym Al-Kaidy i Bractwa Muzułmańskiego. Później na taki krok zdecydowały się Jemen, Libia i Malediwy.

Katar został ponadto wykluczony z arabskiej koalicji pod wodzą Arabii Saudyjskiej działającej w Jemenie i zwalczającej szyickich rebeliantów Huti. Według katarskiego MSZ posunięcie kilku krajów jest "nieuzasadnione, oparte na twierdzeniach i pomówieniach nie mających poparcia w faktach". Resort wspomniał też o kampanii kłamstw i fałszerstw.

"Sugerujemy krytyczny stosunek do niepotwierdzonych, niewiarygodnych wiadomości na temat sytuacji w Katarze i nieszerzenie +fake newsów+" - napisała na Twitterze ambasada Polski w Katarze.

"Rekomendujemy opieranie wiedzy o sytuacji w #Katarze na publikacjach w serwisach AmbasadyRP, instytucji katarskich, mediach mainstreamowych" - dodała.

W poniedziałek rzecznik rządu Rafał Bochenek podkreślił na konferencji prasowej, że rząd analizuje sytuacje wokół Kataru.

"Jesteśmy świadomi tych zarzutów, znamy zarzuty podnoszone przez te państwa i analizujemy dokładnie sytuację.(...) Jeżeli będziemy mieli jakieś wątpliwości co do naszych relacji, podejmiemy stosowne decyzje" - powiedział Bochenek. Jak dodał, "Katar na pewno jest potężną gospodarką, z którą mamy określone relacje gospodarcze".

Polska sprowadza z Kataru skroplony gaz ziemny (LNG) na mocy kontraktów, zawartych przez PGNiG z państwową katarską firmą Qatargas.

W środę CNN poinformowała na swoim portalu, że amerykańscy śledczy uważają, iż to rosyjscy hakerzy przejęli kontrolę nad katarską agencją prasową i opublikowali szereg fałszywych komentarzy emira Kataru na temat Iranu, Izraela oraz innych państw regionu co rozpoczęło bliskowschodni kryzys dyplomatyczny. Według źródeł CNN Rosjanie chcieli w ten sposób wywołać podziały wśród państw na Bliskim Wschodzie, szczególnie wśród sojuszników USA.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał w środę "kolejnym kłamstwem" informacje amerykańskiej telewizji CNN o ataku rosyjskich hakerów na katarską agencję prasową. Podkreślił, że Rosja nie miesza się w wewnętrzne sprawy innych krajów.