W poniedziałek Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn oraz Egipt zerwały stosunki dyplomatyczne i konsularne z Katarem z powodu “wspierania przez to państwo terroryzmu”.
Arabia Saudyjska zawiesiła też wszystkie połączenia lądowe, morskie i powietrzne z tym krajem, a Bahrajn nakazał jego obywatelom opuszczenie terytorium w ciągu 14 dni. ZEA dały im zaledwie 48 godzin na wyjazd. Egipt ogłosił, że zamknął dla obywateli Kataru swoje porty morskie, lotnicze i połączenia drogowe.
W poniedziałek hiszpańskie media wskazały, że jeśli do prób izolowania Dauhy przyłączą się również kraje Starego Kontynentu, to odbije się to niekorzystnie na dochodach europejskich gospodarek.
Z szacunków internetowego dziennika “Economia Digital” wynika, że Katar inwestuje w Europie miliardy euro w prawa do transmisji meczów piłkarskich. Dzięki swemu koncernowi medialnemu Bein Sports Katarczycy mają prawo do transmisji spotkań ligowych w Hiszpanii, Portugalii, Francji, Wielkiej Brytanii i innych krajach, a także do relacjonowania rozgrywek Ligi Mistrzów i przyszłorocznego mundialu w Rosji.
“W samej tylko Hiszpanii, gdzie Bein Sports współpracuje z katalońskim przedsiębiorcą Jaume Rouresem, Katarczycy zainwestowali w transmisje ligowe 1,9 mld euro" - ujawnił “Economia Digital”, przypominając, że Katar ma być w 2022 r. organizatorem piłkarskiego mundialu.
Dziennikarze odnotowują również bliskie związki, jakie z rządem Kataru utrzymywał prezes klubu FC Barcelona Sandro Rosella w latach 2010-2014.
Roures, który od maja przebywa w więzieniu w związku z zarzutami o pranie pieniędzy, w 2010 roku sprzedał Katarczykom swoją spółkę Bonus Sports Marketing, zajmującą się doradztwem w zakresie marketingu sportowego, sponsoringu i organizacji imprez. Obsługiwała ona m.in. rząd Kataru. Katalońska firma trafiła ostatecznie w ręce prywatnego katarskiego koncernu Dahall Al Baraka Group.
“W ostatnim sezonie Qatar Airways zainwestował w FC Barcelonę 35 mln euro, ale to tylko mała część środków z zapoczątkowanych przed kilku laty inwestycji katarskich w kataloński klub. W grudniu 2010 r. Qatar Foundation podpisał pięcioletnią umowę na sponsorowanie pierwszego zespołu piłkarskiego tego klubu, opiewającą na 170 mln euro” - przypomniała “Economia Digital”.
Także na portalach społecznościowych w Hiszpanii informacja o kryzysie w relacjach Kataru z państwami Zatoki Perskiej i Bliskiego Wschodu wywołała wiele komentarzy. Niektórzy internauci zarzucają władzom klubu FC Barcelona, że zawarły kontrakt na sponsoring z Qatar Airways, głównym przewoźnikiem lotniczym Kataru, choć już przed czterema laty w hiszpańskiej prasie pisano o wspieraniu przez Dauhę terrorystów islamskich.
Krytykowani są też kibice katalońskiego klubu. “Gwizdaliście wielokrotnie podczas odgrywania hymnu Hiszpanii, nigdy zaś nie przeszkadzało wam, że na koszulkach waszej drużyny widnieje nazwa kraju wspierającego terroryzm” - napisał jeden z internautów na stronie dziennika “El Pais”.
Qatar Airways będzie sponsorem FC Barcelona do lipca. W nowym sezonie 2017-18 piłkarze tego klubu będą występowali w koszulkach z nazwą japońskiego giganta sprzedaży elektronicznej, firmy Rakuten. Umowę z nowym sponsorem zawarto w listopadzie 2016 roku.
Prezes katalońskiego klubu Josep Maria Bartomeu wyjaśnił wówczas, że wygaśnięcie umowy z katarską firmą nie oznacza rozwodu z dotychczasowym oficjalnym partnerem FC Barcelona.
“Qatar Airways pozostanie z nami do 2017 r. Nie rozmawialiśmy jeszcze o przyszłości, musimy to zrobić. Jesteśmy bardzo wdzięczni Qatar Foundation i Qatar Airways, bo ich pomoc była dla nas kluczowa. Chcemy, aby Rakuten też nam tak pomógł. Nie zamykamy jednak przed nikim drzwi" – powiedział Bartomeu.