NIK sprawdziła, jak "Program integracji społeczności romskiej w Polsce na lata 2014-2020" jest realizowany w Małopolsce i jak samorządy w latach 2014-2016 wydawały pieniądze z budżetu państwa przeznaczone na ten program. Skontrolowano siedem gmin: Krościenko, Limanową (miasto i gminę), Łącko, Nowy Targ, Ochotnicę Dolną i Szaflary.
"Te gminy wykorzystywały środki publiczne zgodnie z przepisami, ale działania podejmowane przez samorządy na rzecz społeczności romskiej nie były w pełni skuteczne" – mówiła PAP dyrektor delegatury NIK w Krakowie Jolanta Stawska. "Żadna z kontrolowanych gmin nie stworzyła własnego +Lokalnego programu integracji społecznej Romów+" – dodała.
Samorządy koncentrowały się na dwóch obszarach programu: edukacji i mieszkalnictwie, zadań dotyczących zatrudnienia oraz opieki zdrowotnej było zaledwie sześć. W latach 2014-2016 kontrolowane gminy wydały lub planowały wykorzystać w ramach programu 4 mln zł, z czego 3,4 mln zł stanowiły dotacje z budżetu państwa.
Na 12 zadań związanych z mieszkalnictwem w okresie objętym kontrolą gminy uzyskały 2,6 mln zł z budżetu państwa i planowały objąć pomocą - poprzez zakup, budowę, adaptację lub remont mieszkań - 178 osób.
W trakcie kontroli ustalono, że niektóre samorządy kupowały lub planowały kupić domy dla Romów w innych gminach. W ostatnich miesiącach głośna była sprawa, kiedy burmistrz Limanowej kupił dla społeczności romskiej budynek w pobliskim Czchowie; Romowie zgodzili się tam przenieść, ale zaprotestowali mieszkańcy i burmistrz Czchowa, który w lutym 2016 r. wydał zarządzenie uniemożliwiające osiedlenie się Romów. Sprawą tą zajął się sąd. Był ona też dyskutowana na posiedzeniu sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
Nieruchomość w Czchowie do dziś stoi pusta, a samorząd nie rozliczył otrzymanej na ten cel w 2015 r. dotacji. Ale problem nie dotyczy jedynie Limanowej, podobnie postępowały także inne gminy, np. Chełmiec, którego władze kupiły budynek dla Romów w Nowym Sączu, i Łącko, które chciało nabyć pięć mieszkań w innych gminach.
"Wprawdzie zakup nieruchomości odbył się zgodnie z prawem i po uzyskaniu akceptacji Romów, ale nie podjęto w tych przypadkach żadnych próby rozmów z władzami gminy, na terenie której nabyto nieruchomość, chociaż musiałyby one przejąć dalsze wykonywanie zadań z zakresu +Programu integracji+" – stwierdzono w raporcie NIK. "W ocenie NIK wykonywanie zadań w taki sposób należy uznać za niewłaściwą praktykę, zagrażającą realizacji celów tego programu" – wskazano.
Chodzi o to, że zamieszkując w innej gminie, Romowie stają się częścią innej społeczności lokalnej, która mogła nie mieć z nimi wcześniej styczności, nie zna ich tradycji, a przede wszystkim nie cieszy się zaufaniem Romów.
"Nie zakwestionowaliśmy legalności zakupów tych nieruchomości. Nie ma przepisu, który nie pozwalałby gminie na takie zabezpieczenie potrzeb mieszkaniowych Romów" – mówiła Stawska. "Ale postulujemy doprecyzowanie w programie zapisów dotyczących zakupu mieszkań dla Romów poprzez określenie szczegółowych warunków, pod jakimi może się to w bezpieczny sposób odbyć" – dodała.
NIK wskazała w raporcie, że w dziedzinie edukacji nie osiągnięto wyraźnej poprawy: w dalszym ciągu dzieci romskie mają niską średnią ocen i bardzo słabą frekwencję, zwłaszcza w gimnazjach. Skontrolowane gminy zrealizowały 71 zadań w dziedzinie edukacji, uzyskując na nie ponad 650 tys. zł z budżetu państwa. Pieniądze te były wydawane głównie na: zakup wyprawek szkolnych dla uczniów romskich, objęcie ich ubezpieczeniem, umożliwienie im udziału w zajęciach dodatkowych, wycieczkach i wyjazdach integracyjnych. Wpłynęło to na zniwelowanie różnic materialnych między dziećmi romskimi, a pozostałymi, ale – jak zaznaczono w raporcie NIK - nie przyczyniło się do poprawy ich wyników w nauce.
"Te działania są bardzo potrzebne. Wiele z tych dzieci na co dzień nie posługuje się językiem polskim lub zna go bardzo słabo. Dlatego wskazujemy, że być może warto objąć je edukacją przedszkolną oraz zintensyfikować programy edukacyjne kierowane do dorosłych Romów" - powiedziała Stawska.
Kontrola, która była prowadzona na wniosek sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych, wykazała także, że żadna z gmin nie stworzyła kompleksowych i długofalowych programów wsparcia społeczności romskiej, które odpowiadałyby lokalnym potrzebom. Samorządowcy koncentrują się raczej na działaniu doraźnym. "Te programy powinny też angażować Romów, zachęcać ich do aktywnego uczestnictwa" – mówiła Stawska.
Wnioski NIK zostały przekazane Ministrowi Spraw Wewnętrznych i Administracji.