Klucze do dalszej współpracy Białorusi z Unią Europejską i Polską leżą w Mińsku; w przypadku eskalacji represji, wycofamy się z niej - powiedział w poniedziałek szef MSZ Witold Waszczykowski.

Podczas protestów w Mińsku w sobotę i w niedzielę zatrzymano co najmniej 700 osób. Do zatrzymań doszło także w innych miastach. Od połowy lutego na Białorusi odbywają się protesty w związku z trudną sytuacją gospodarczą i przeciwko tzw. dekretowi o pasożytnictwie.

Waszczykowski powiedział, że korzystanie z otwartości Białorusi w ostatnim czasie było koncepcją całej Unii Europejskiej. Jak podkreślił prezydent Alaksander Łukaszenko w ubiegłym roku "dał wiele przykładów, sygnałów otwartości, gotowości do odwilży politycznej". Dodał, że wiele krajów Unii Europejskiej, w tym również szefowa unijnej dyplomacji Federika Mogherini, uznało, że należy skorzystać z otwartości Białorusi i ją sprawdzić.

Zdaniem szefa MSZ rok 2016 przyniósł wiele pozytywnych rozwiązań w relacjach między Polską i Białorusią. "Wizyty przyniosły szereg pozytywnych efektów: otwarcie gospodarcze, otwarcie na współpracę w dziedzinie edukacji - zawarliśmy takie porozumienie. Białorusini otworzyli się także na współpracę historyczną. Przekazali pewne dokumenty z czasów drugiej wojny światowej" - dodał minister.

Podkreślił, że MSZ wyraził dezaprobatę w związku z wydarzeniami w Białorusi. Na uwagę, że komunikat MSZ ws. wydarzeń na Białorusi jest bardzo łagodny, podkreślił, że "dajemy szansę Łukaszence, aby wrócił na tę drogę". "Wszyscy taką szansę dają. Unia Europejska też wydała dość łagodny komunikat. Ciągle mam nadzieję, że to jest jakiś błąd w tej polityce, na współpracy z Unią Europejską i z nami. Natomiast, oczywiście, jeśli nastąpi eskalacja represji, będziemy tę politykę korygować" - zapowiedział Waszczykowski.

Polskie MSZ w komunikacie "z niepokojem odnotowało sposób, w jaki władze Białorusi utrudniały przeprowadzenie pokojowego protestu w Mińsku 25 marca 2017 r." Zaapelował o zaprzestanie stosowania przemocy przez służby porządkowe i natychmiastowe zwolnienie zatrzymanych z aresztów.

Waszczykowski zaznaczył, że klucze do dalszej współpracy Białorusi z Unią Europejską i Polską leżą w Mińsku. "Jeśli wycofają się z tych represji, a pewne sygnały mamy, że chcą - na przykład uwięziona Polka kilka dni temu została uwolniona, to wrócimy do rozmowy, wrócimy do współpracy. Jeśli eskalacja nastąpi, to wycofamy się z tej współpracy" - zapowiedział.

Waszczykowski powiedział, że w odniesieniu do protestów nie przesadzałby w mówieniu o obywatelskim społeczeństwie. "Te protesty były jednak dość ograniczone. Nie wszystkie miały podłoże polityczne" - zaznaczył. "Bacznie się będziemy w tej chwili przyglądać sytuacji na Białorusi" - dodał.

Szef MSZ przypomniał o planowanym spotkaniu w Warszawie szefów MSZ Grupy Wyszehradzkiej i Partnerstwa Wschodniego. "W tej grupie jest też przedstawiciel Białorusi. Mam nadzieję, że przyjedzie minister (spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir) Makiej, o ile oczywiście nie nastąpi eskalacja wydarzeń negatywnych na Białorusi" - podkreślił Waszczykowski.

Wiceminister SZ Marek Ziółkowski informował na początku marca, że 12 kwietnia w Warszawie odbędzie się spotkanie szefów resortów spraw zagranicznych państw Partnerstwa Wschodniego (PW) i Grupy Wyszehradzkiej (V4).

Partnerstwo Wschodnie (PW) to działający od 2009 r. unijny program w ramach Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, skierowany do państw Europy Wschodniej. Obejmuje sześć państw: Białoruś, Ukraina, Mołdawia, Gruzja, Azerbejdżan i Armenia.