Chorwacki Trybunał Konstytucyjny ogłosił w czwartek, że komunistyczne prawo z 1978 r., legalizujące aborcję na życzenie, jest zgodne z obowiązującą od 1990 r. konstytucją. Wezwał jednak parlament do przyjęcia nowych przepisów w tej sprawie w ciągu dwóch lat.

Dwunastoma głosami za i tylko jednym przeciw Trybunał zdecydował, że prawo z okresu komunizmu nie jest sprzeczne z zapisem konstytucyjnym, który głosi, że każde ludzkie istnienie ma prawo do życia.

Na tę decyzję czekano aż 26 lat. Organizacja pro-life o nazwie Chorwacki Ruch dla Życia i Rodziny jeszcze w 1991 r. skierowała wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o ocenę zgodności tego prawa z konstytucją.

W Chorwacji prawo aborcyjne pozwala na przerwanie ciąży do 10 tygodnia od poczęcia, a w określonych przypadkach nawet później, jeśli zgodę na to wyda specjalna komisja.

Przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego Miroslav Szeparović oświadczył w uzasadnieniu decyzji, że „aborcja to trudna od strony moralnej, prawnej i zdrowotnej kwestia, co do której nie ma konsensusu“.

Dodał jednocześnie, że nie "jest zadaniem Trybunału decydować, kiedy rozpoczyna się życie".

Według chorwackich sędziów komunistyczne prawo nie jest niezgodne z konstytucją również z tego powodu, że Republika Chorwacji jest prawnym kontynuatorem prawa obowiązującego w byłej Jugosławii, a ustawa aborcyjna pozostała niezmieniona także po ogłoszeniu niepodległości Chorwacji.

Trybunał Konstytucyjny nakazał parlamentowi, aby w ciągu dwóch lat wprowadził nowe przepisy, które nie mogą zabraniać aborcji, lecz muszą równoważyć "prawo kobiet do prywatności i ochronę życia nienarodzonego".

Według Trybunału nowe prawo powinno kłaść nacisk na działania edukacyjne i środki zapobiegania ciąży, aby zmniejszyć liczbę przeprowadzanych aborcji; władze powinny też zająć się kwestią "klauzuli sumienia", która jest nadużywana przez niektórych pracowników szpitali, chcących uniknąć wykonywania tego zabiegu.

W Chorwacji, gdzie 85 proc. obywateli deklaruje, że jest katolikami, lekarze mają prawo odmówić przeprowadzenia aborcji albo pomocy w tym zabiegu.

Komentując decyzję Trybunału, prezydent Chorwacji Kolinda Grabar-Kitarović podkreśliła, że „zakaz aborcji nie załatwia niczego“ i że powinno się przeciwko niej „walczyć edukacją“.

Minister zdrowia Milan Kujundżić z Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ), która z partią MOST tworzy rząd koalicyjny, poinformował, że jego resort jest gotów stworzyć nowe prawo.

Biskup Dubrownika i przewodniczący Komisji ds. Życia i Rodziny przy Chorwackiej Konferencji Biskupów Mate Uzinić stwierdził w rozmowie z portalem bitno.net, że czwartkowa decyzja ma charakter polityczny, a nie prawny i że była podjęta już wcześniej.

Konserwatywna organizacja pozarządowa „W imię rodziny“, która w 2016 r. dodała swoje prawne argumenty do oryginalnego wniosku o ocenę prawomocności ustawy o aborcji, uznała decyzję za sporną i nazwała ją „kompromisem, który nie przystoi takiej instytucji prawnej“.

Z Zagrzebia Goran Andrijanić (PAP)