Teraz kobiety odpowiadają za czyn dyscyplinarnie, gdyż "publiczne manifestowanie poglądów w szkole" jest karalne.

Grożą im kary od nagany po zakaz wykonywania zawodu.

W piątek sprawę zbada komisja dyscyplinarna przy wojewodzie śląskim.

Jak podkreśla gazeta.pl przewinieniem jest symboliczny udział w ogólnopolskim Czarnym Proteście.

Strajk kobiet, nazywany również "czarnym poniedziałkiem", to akcja, która miała swój początek w internecie; jej uczestniczki zapowiadały, że nie przyjdą do pracy lub nie będą wykonywać codziennych obowiązków, apelowano, by solidarność ze strajkującymi zamanifestować czarnym strojem. Manifestacje odbyły się w wielu polskich miastach, a także za granicą. Protestom towarzyszyły różnego rodzaju akcje, np. dni otwarte w organizacjach broniących praw kobiet, w niektórych miastach mężczyźni przygotowywali dla strajkujących posiłki. Organizowano też m.in. bezpłatne treningi, zajęcia jogi oraz wycieczki, a także rozmaite warsztaty i happeningi.