W tym odcinku podcastu DGPTalk Obiektywnie o Biznesie „Świat bankowości polskiej oczyma Krzysztofa Pietraszkiewicza” Szymon Glonek rozmawia z wieloletnim prezesem Związku Banków Polskich o udziale kapitału zagranicznego w polskim systemie bankowym. Poza tym poznaje kulisy powstania Tel Banku oraz Warszawskiego Instytutu Bankowego.

Doszliśmy do sytuacji, w pewnym momencie, gdzie udział kapitału zagranicznego w polskiej bankowości, patrząc z punktu widzenia zarządzania aktywami gospodarki, przekroczył 70proc. W Związku Banków Polskich zwracaliśmy uwagę, że przekraczanie pułapu 50 proc. udziału kapitału zagranicznego nie byłoby wskazane. Nieraz patrzę na to i myślę, że bez tego nie udałoby się ustabilizować systemu. Co robili inwestorzy? Inwestorzy zagraniczni, którzy dostawali zgodę na wejście do polskiej bankowości, podpisywali zobowiązanie, że przejmą banki, które miały fatalną sytuację w portfelu kredytowym, zagrożone depozyty – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz.

Po sukcesie związku z założeniem Izby Rozliczeniowej, gdzie udowodniliśmy sobie, że możemy to zrobić, powstało kilka inicjatyw utworzenia bankowch przedsiębiorstw telekomunikacyjnych. Jedna z tych inicjatyw pochodziła z Gdańska — łączność satelitarna. Inna inicjatywa, aby założyć przedsiębiorstwo telekomunikacyjne, zrodziła się w Narodowym Banku Polskim. Były także inne inicjatywy zakładające współpracę z telekomunikacją. (...) Wybraliśmy się na spotkanie do Banku Śląskiego z prezesami banków w Częstochowie. Tam zwróciliśmy się do prezesów, aby nie podejmowali trzech, czterech inicjatyw telekomunikacyjnych, tylko powołali do życia bankowe przedsiębiorstwo telekomunikacyjne Tel Bank, wykorzystujące licencje NBP-owską. Narodowy Bank Polski wcześniej uzyskał licencję na firmę telekomunikacyjną. Niesiony sukcesem systemu płatniczo-rozliczeniowego KIR-u, Narodowy Bank Polski zgodził się na to, żeby wnosić aportem licencję i pewne instalacje do Tel Banku. Z kolei świetni szefowie, jak pan Andrzej Cichy, pan Andrzej Polak, pan Henryk Marszałowicz, pan Mirosław Stando, podjęli się zbudowania jednej z najnowocześniejszych firm telekomunikacyjnych – wspomina Pietraszkiewicz.

Bardzo szybko podjęliśmy pracę nad standardami kwalifikacyjnymi w polskiej bankowości, wzorując się na brytyjskim standardzie bankowym. W Katowicach, z inicjatywy profesora Baki, powstała Międzynarodowa Szkoła Bankowości i Finansów, założona wspólnie w porozumieniu z francuskim instytutem bankowym. W Gdańsku podjęto prace przygotowawcze do powołania Gdańskiej Akademii Bankowej. Pewnego dnia, w moim biurze, zadzwonił telefon. Usłyszałem ministra Stefana Kawalca, który mówi: „Panie dyrektorze, słyszałem, że nie chcecie budować Instytutu Bankowego w Warszawie. Przecież Amerykanie obiecali, że są gotowi dofinansować powstanie takiego Instytutu”. Miałem w pamięci, że jest wielka szkoła w Katowicach. Że powstaje szkoła w Gdańsku, że założyliśmy wcześniej Fundację Edukacji Badań Bankowych do kształcenia pracowników i kształcenia klientów. Podszedłem do tego z pewną rezerwą. Gdy się dowiedziałem, że jest to porozumienie zawarte pomiędzy naszym Wicepremierem i Sekretarzem Skarbu Stanów Zjednoczonych, doszedłem do wniosku, że nie ma innego wyjścia, trzeba zwołać prezesów kilku banków i zastanowić się, co z tym zrobić – dodaje Krzysztof Pietraszkiewicz.

Krzysztof Pietraszkiewicz podkreśla, że wyrażane opinie i uwagi są jego prywatnymi spostrzeżeniami. Aktualne stanowiska i opinie Związku Banków Polskich są prezentowane przez obecny zarząd.