Trzech lat intensywnej pracy i trudnych rozmów, zakończonych uzyskaniem kompromisu, nie wolno zmarnować - taka jest konkluzja debaty DGP poświęconej systemowi kaucyjnemu

Jaka jest perspektywa dla uchwalenia w tej kadencji parlamentu ustawy o systemie kaucyjnym?

Anna Sapota wiceprezes ds. public affairs dla Europy Północno- Wschodniej w Grupie TOMRA / Materiały prasowe

Anna Sapota: Jestem optymistką i zakładam, że to jeszcze się uda, choć wiemy, że czasu na uchwalenie ustawy jest coraz mniej - realnie zostało nam może pół roku. Pamiętamy też, że ustawa stanowi bazę, ale bardzo istotne znaczenie pełnią też akty wykonawcze do niej.

Systemy kaucyjne potrzebują jasnych ram prawnych, żeby dobrze funkcjonować. Pozytywnym przykładem jest wprowadzony w 2022 r. system kaucyjny na Słowacji, który osiągnął bardzo dobre wyniki w pierwszym roku funkcjonowania i który można uznać za duży sukces - Słowacy osiągnęli bowiem ponad 70 proc. poziomu zbiórki. W Polsce zbieramy butelki PET może na poziomie 50 proc.

Maciej Ptaszyński wiceprezes zarządu Polskiej Izby Handlu / Materiały prasowe

Maciej Ptaszyński: Jesteśmy po bardzo długich, trudnych rozmowach w tej sprawie. Udało się, moim zdaniem, wypracować bardzo rozsądny kompromis. System przewiduje butelki PET, metalowe puszki i zwrotne butelki szklane. Branża handlowa uważa, że dobrze się stało, że na tym etapie kaucja nie obejmuje jednorazowego szkła.

Oczywiście chcielibyśmy, aby pewne rzeczy były dopracowane. Liczymy na to, że na etapie prac parlamentarnych będziemy mogli zwrócić na nie uwagę. Chodzi np. o to, by jeden mały sklep nie musiał podpisywać umów z, powiedzmy, 20 operatorami. Musimy też np. doprecyzować kwestie związane z odbiorem ze sklepów opakowań objętych kaucją. Kwestią do rozstrzygnięcia jest też np. to, co ze sklepami, które będą chciały dołączyć do systemu, ale są zlokalizowane w miejscach mało atrakcyjnych dla operatorów. Należy wprowadzić gwarancje dla takich podmiotów.

Długie rozmowy dotyczyły też wielkości sklepów obowiązkowo podlegających systemowi. Udało się tu osiągnąć kompromis, choć nie ukrywam, że wolelibyśmy, aby limit ten wynosił bliżej 500 mkw., a nie przewidziane obecnie 200 mkw. Doceniamy jednak dobrą wolę ministerstwa, które zwiększyło tę wielkość z pierwotnie proponowanych 100 mkw. System powinien być dostępny dla każdego chętnego sklepu, ale chodzi o to, aby ci najmniejsi mogli samodzielnie podjąć decyzje, biorąc pod uwagę to, czy mają wystarczająco dużo przestrzeni, by składować oddawane przez klientów opakowania.

Piotr Kardaś sekretarz generalny Związku Pracodawców „Polskie Szkło” / Materiały prasowe

Piotr Kardaś: Projekt oceniamy pozytywnie i zależy nam na tym, żeby został on przeprocedowany w pierwszej połowie tego roku. Ta dobra ocena wynika z tego, że - jeżeli chodzi o naszą branżę producentów i recyklerów szkła - odpowiada on na potrzeby w dwóch obszarach: uwzględnia ułatwienia zbierania szklanych butelek zwrotnych i nie obejmuje kaucją butelek jednorazowych.

Naszym celem jest zbieranie z rynku 90 proc. butelek i słoików. Chcemy uzyskać do recyklingu 350-400 tys. t surowca rocznie więcej niż dziś. Wierzymy, że najlepszym sposobem na osiągnięcie tego celu jest rozbudowa obecnego systemu zbiórki gminnej,

Nie wierzymy, że sklepy dałyby radę zebrać blisko 600 tys. t jednorazowych butelek szklanych rocznie.

Europejskie doświadczenia nie dowodzą, aby włączenie jednorazowego szkła do systemów kaucyjnych było czynnikiem decydującym o efektywnej zbiórce tego surowca. Choćby Niemcy, które mają kaucję na szkło, zbierają o kilka-kilkanaście procent mniej surowca niż Austria czy Szwajcaria, które nie objęły butelek jednorazowych ze szkła systemami kaucyjnymi. Nie widzimy więc powodów do popierania włączania szkła do systemu depozytowego. Przypomnijmy też, że projekt unijnego rozporządzenia PPWR nie uwzględnia jednorazowego szkła w obowiązkowym systemie kaucyjnym.

Panie dyrektorze, na jakim etapie są zatem prace legislacyjne ws. ustawy o systemie kaucyjnym i jaki jest ich zaplanowany harmonogram?

Robert Chciuk dyrektor departamentu gospodarki odpadami w Ministerstwie Klimatu i Środowiska / Materiały prasowe

Robert Chciuk: Obecnie ustawa kaucyjna została przekazana na Stały Komitet Rady Ministrów. Następnie trafi na komisję prawniczą i na Radę Ministrów. Ewentualnie może ją czekać trzymiesięczny okres notyfikacji technicznej w Komisji Europejskiej. Nasz resort zamierza jednak zwrócić się do KE o skrócenie tego trzymiesięcznego okresu. Ministerstwo Klimatu i Środowiska jest zdeterminowane do wprowadzenia tego systemu.

W imieniu swoim, ministra Jacka Ozdoby i minister Anny Moskwy chciałbym bardzo podziękować branżom, stowarzyszeniom, uczestnikom konsultacji społecznych, którzy bardzo racjonalnie i konstruktywnie podeszli do współpracy z MKiŚ, jeżeli chodzi o kształtowanie tej ustawy.

Co do zapisów projektu, mogę tylko przypomnieć, że system kaucyjny obejmie opakowania na napoje z tworzyw sztucznych o pojemności do 3 l, butelki szklane wielokrotnego użytku na napoje o pojemności do 1,5 l oraz puszki metalowe o pojemności do 1 l. System obejmie obszar całego kraju, będą go tworzyć wprowadzający opakowania na rynek.

Jeśli chodzi o konsumentów, ważne jest to, że system będzie bezparagonowy, co oznacza, że butelkę objętą kaucją będzie można zwrócić w sklepie bez konieczności okazywania paragonu.

Na zapisany w projekcie kształt systemu wpłynęły konsultacje - w ich toku złożono ponad 800 uwag. Naszą intencją było przygotowanie propozycji kompromisowej, a zarazem spójnej i przyjaznej dla wszystkich potencjalnych uczestników systemu.

Przypomnijmy: po co w ogóle wprowadzamy ten system?

Anna Sapota: Przede wszystkim ze względów środowiskowych - system kaucyjny to narzędzie, które pozwala pozbyć się butelek, puszek z przestrzeni publicznej - ulic, lasów, parków.

Poza tym mamy jednak unijne regulacje, m.in. dyrektywę SUP, która zakłada, że za 2 lata powinniśmy zbierać 77 proc. butelek PET, a w perspektywie kolejnych 4 lat - 90 proc. Wiemy, że większości krajów nie udaje się osiągnąć poziomu 90 proc. selektywnej zbiórki bez systemu kaucyjnego. Ludzie nie mają bowiem motywacji do zbierania surowca, który nie ma dla nich wartości.

Kolejny czynnik jest taki, że są to surowce, które mogą wesprzeć naszą gospodarkę. Łączy się to również z rozwojem branży recyklingowej czy możliwością pozyskiwania recyklatu, który musi być obecny w nowych opakowaniach.

A jakie wyzwania system kaucyjny niesie dla handlu?

Maciej Ptaszyński: Jest ich sporo. W tym powierzchnia sklepów obowiązkowo objętych systemem, kwestia zgniatania butelek PET i puszek, przechowywania oddawanych opakowań. Kluczowe dla sklepów jest to, by był regularny i jak najczęstszy ich odbiór. A to jest kwestia sprawności operatorów. Istotne są też kwestie bezpieczeństwa, w tym sanitarnego.

Jak już państwo wspomnieliście, ostatecznie MKiŚ nie zdecydowało się na włączenie tzw. małpek do systemu kaucyjnego. Co zrobić, by jednorazowe szklane butelki nie zaśmiecały przestrzeni publicznej?

Anna Sapota: Nie sądzę, aby wystarczające było dostawienie dodatkowych koszy na śmieci. Są osoby, które bez dodatkowej zachęty niestety wciąż będą zostawiać śmieci, gdzie popadnie.

Piotr Kardaś: Naszym zdaniem powinna być rozwijana zbiórka pojemnikowa na terenach publicznych, począwszy od parków, a skończywszy na okolicach placówek handlowych. Na pewno mamy w takich miejscach mniej pojemników na segregowane odpady niż inne europejskie kraje. W przypadku szkła powinniśmy też w jak największym stopniu odchodzić od zbiórki workowej na rzecz pojemnikowej. To będzie tańsze o ok. 20 proc. rozwiązanie niż obecne. Krajowe i zagraniczne doświadczenia pokazują, że jakość szkła zbieranego w systemie pojemnikowym jest znacznie wyższa niż tego z worków. Bardzo rozdrobione szkło ze zbiórki workowej jest trudniejsze do oczyszczenia niezbędnego do recyklingu.

Robert Chciuk: Decyzja, by ostatecznie nie włączać szkła jednorazowego do systemu, wynikała z aspektów merytorycznych, technicznych, a także związanych z bezpieczeństwem. Była efektem analizy potencjalnych możliwości systemu, możliwości rozliczenia w nim jednorazowych butelek, ich trwałości w procesie zbiórki, a także obecnego poziom recyklingu tych odpadów.

Jednak ostateczny kształt tej ustawie nadadzą posłowie w toku prac parlamentarnych.

Co do usuwania jednorazowych butelek z przestrzeni publicznej, ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach wymusza selektywną zbiórkę i - według mojej wiedzy - gminy są zainteresowane segregacją i zbieraniem jednorazowego szkła, ponieważ stanowi ono ich potencjalny przychód na etapie przetwarzania - oczywiście jeżeli są właścicielami zakładów recyklingu. Myślę też, że włodarze miast, samorządowcy doskonale zdają sobie sprawę, że miasta przyjazne to miasta czyste.

Przejdźmy zatem do konkluzji - co by oznaczało, gdyby jednak tej ustawy nie udało się uchwalić w tej kadencji?

Anna Sapota: Perspektywa jest taka, że po trzech latach intensywnej pracy nie zdążymy z projektem ustawy, który jednak stanowi kompromis dla nas wszystkich.

Z ogromnym bólem wyobrażam sobie, że mielibyśmy w 2024 r. zacząć tę dyskusję od nowa i jeszcze raz przekonywać się do tych samych stanowisk tylko dlatego, że na ostatniej prostej zabrakło nam czasu.

Stworzenie dobrych ram prawnych jest kluczowe. A w tej sprawie priorytetem jest czas. Odpowiedź, że jesteśmy na etapie rządu, jest taka sama od dobrych paru miesięcy. Oczekiwałabym zdecydowanego przyspieszenia, zwłaszcza że w tym roku Sejm pracuje tylko raz w miesiącu.

Pamiętajmy, że dobrze działający system nie ruszy w ciągu jednej nocy. Musimy przygotować się do jego wprowadzenia na każdym etapie łańcucha dostaw - od projektu butelek i etykiet po infrastrukturę w sklepach, recykling etc. Potrzeba na to dwóch lat od opublikowania ostatniego potrzebnego aktu prawnego, a więc - oprócz ustawy - m.in. także rozporządzenia o wysokości kaucji. Wysokość kaucji to jeden z najważniejszych elementów wpływających na efektywność systemu, to ona motywuje konsumentów do uczestnictwa w nim. Jednocześnie bez wiedzy na temat wysokości kaucji producenci nie będą w stanie np. zaprojektować etykiet na swoje produkty.

System nie ruszy od początku w docelowym kształcie, np. mniejsze sklepy, które będą mogły, ale nie będą musiały wejść do systemu, dopiero z czasem mogą zrozumieć, że bycie jego częścią stanowi dla nich przewagę konkurencyjną względem innych sklepów albo jest niezbędne, aby konsument wrócił do nich na zakupy.

Maciej Ptaszyński: Dobrze byłoby, gdyby ustawę udało się uchwalić w tej kadencji, tym bardziej że nie mamy już tak naprawdę za dużo czasu, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę notyfikację Komisji Europejskiej. A potem Senat i czas na podpis prezydenta. Ta kadencja od strony operacyjnej kończy się z końcem lipca tego roku. Więc wbrew pozorom tego czasu nie zostało dużo. Myślę jednak, że jest to realne, zwłaszcza że jesteśmy już bardzo blisko osiągnięcia kompromisu, że nie próbujemy iść w bardzo karkołomny obszar objęcia kaucją szkła jednorazowego. Byłoby to niewykonalne dla małych sklepów i generowało wiele zagrożeń.

Piotr Kardaś: Zależy nam na tym, żeby projekt tej ustawy był jak najszybciej przyjęty. Wydaje nam się, że jest on bliski stanowi optymalnemu. Co dla nas ważne, przyspieszenie tego projektu oznaczałoby możliwość odblokowania dyskusji o zagadnieniu dla nas znacznie ważniejszym, czyli rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP). Optymalny system zbierania szkła w gminach powinien być tańszy od obecnego i bardziej efektywny pod względem środowiskowym.

Uda się doprowadzić do uchwalenia ustawy w tej kadencji czy równolegle wydane zostanie rozporządzenie do ustawy określające wysokość kaucji?

Robert Chciuk: Jestem głęboko przekonany, że w tej kadencji uda się doprowadzić do uchwalenia ustawy o systemie kaucyjnym.

Mając na uwadze rozporządzenie do ustawy określające wysokość kaucji - w ustawie o systemie kaucyjnym jest określona maksymalna wysokość kaucji, 2 zł. Natomiast samo rozporządzenie określające wysokość kaucji w naszym przekonaniu może być uchwalone nieco później, po dogłębnej analizie sytuacji rynkowej, z której wynikać będzie wysokość kaucji poszczególnych frakcji, tak aby z jednej strony zachęcała ona do zbiórki w systemie kaucyjnym, a z drugiej nie była zbyt wysoka.

Materiały prasowe