Ścisłe regulacje środowiskowe, wysokie koszty pracy, kryzys inflacyjny, zakłócenia w łańcuchu dostaw – to główne czynniki, które wskazują eksperci pytani o przyczyny spadku produkcji sprzętu gospodarstwa domowego w Europie. Jeszcze w 2012 r. zakłady w UE opuściło prawie 71 mln sztuk dużego sprzętu AGD, w 2021 – 67 mln, a w zeszłym roku już niecałe 55 mln.
Bartosz Michalski, starszy doradca Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zwraca uwagę, że w przypadku tej branży unijne przepisy środowiskowe są szczególnie dokuczliwe i nie ograniczają się do etapu produkcji. – Są zaostrzane wymogi związane z recyklingiem, odzyskiem surowców oraz normy efektywności energetycznej. Ponadto pojawia się wymóg, by do 2030 r. 90 proc. opakowań przeznaczonych do dużych urządzeń gospodarstwa domowego było wielokrotnego użytku – zauważa.
Europejską produkcję podkopuje też spadający popyt lokalny. Paolo Falcioni, dyrektor generalny związku pracodawców AGD APPLiA, ocenia, że zmieniające się preferencje konsumentów odgrywają w kondycji branży ważną rolę. Do 2021 r. europejski rynek sukcesywnie rósł, osiągając szczyt sprzedaży dużego AGD na poziomie 126,8 mln sztuk. Ale w 2023 r. sprzedaż spadła do 107,8 mln sztuk. To poniżej poziomu z 2016 r. Wolumen zakupów maleje również w Ameryce Północnej, Japonii, Korei Południowej i RPA. Rośnie natomiast w Chinach.
– W Europie występują takie czynniki, jak: nasycenie rynku, wzrost kosztów utrzymania, wzrost inflacji, niepewność co do przyszłości i przesunięcie w stronę mniejszych przestrzeni miejskich, które odgrywają znaczną rolę w spadku popytu. Tymczasem w Chinach szybko rosnąca klasa średnia i zapotrzebowanie na modernizację warunków mieszkaniowych napędzają sprzedaż urządzeń AGD – diagnozuje zróżnicowanie trendów w popycie między Europą a Chinami Falcioni.
Zyskują tylko żelazka
Spadek wolumenu sprzedaży w Europie dotyczy wszystkich typów dużego sprzętu gospodarstwa domowego z wyjątkiem pralek (wzrost o 3,6 proc.) oraz wszystkich rodzajów małego AGD z wyjątkiem żelazek (3,5 proc. w górę).
Zadyszkę europejskiej produkcji mogą wykorzystać Chiny. Zdaniem Macieja Stefańskiego z zespołu głównego ekonomisty EY na Europę i Azję Centralną w dłuższej perspektywie dalekowschodnia konkurencja stanowi istotne wyzwanie. Świadczy o tym dynamiczny wzrost importu z Państwa Środka w ostatnich latach przed wybuchem wojny w Ukrainie (wzrost z 5,8 mld euro w 2013 r. do 14,6 mld euro w 2021 r.).
Pytany o działania administracyjne na poziomie Unii Europejskiej, które miałyby przywrócić europejskiej produkcji konkurencyjność, Falcioni odwołuje się do zeszłotygodniowego raportu Maria Draghiego, byłego premiera Włoch i prezesa Europejskiego Banku Centralnego. – Jeśli nie zobaczymy zdecydowanych działań ze strony UE: wyraźnej redukcji kosztów energii, redukcji obciążeń administracyjnych w połączeniu z zachętami do innowacji lub do przejścia na produkcję zeroemisyjną, to możemy być świadkami większej redukcji produkcji i zamykania zakładów w naszej branży – ocenia dyrektor generalny APPLiA.
„Technologiczna ucieczka do przodu”
Bartosz Michalski z PIE wskazuje, że metodą odparcia ekspansji produktów z Chin powinna być „technologiczna ucieczka do przodu”. – Chodzi o wyposażenie sprzętu w dodatkowe funkcje, stworzenie inteligentnego AGD jako składnika inteligentnego domu, inwestowanie w zaawansowane technologie oraz materiały wyższej jakości. Wysokie oczekiwania wiążą się z rozwojem zielonych technologii w UE jako potencjalnym obszarem nowych, unikatowych i trwałych przewag konkurencyjnych w porównaniu z resztą świata – mówi ekspert. Dodaje, że potencjał dla innowacyjnych rozwiązań spod szyldu „smart home” wynika z tendencji demograficznych i starzejących się społeczeństw krajów rozwiniętych.
O technologicznym progresie w użytkowaniu sprzętu gospodarstwa domowego świadczy m.in. spadek średniego zużycia wody przez pralki (z 65 l na cykl prania w latach 90. do 46 l obecnie) oraz zmywarek (z 20 l do 9,5 l). Postęp widać też w danych dla poboru energii elektrycznej. Od lat utrzymuje się również trend wzrostowy w liczbie składanych i otrzymywanych patentów dotyczących technologii wykorzystywanej w AGD – w 2014 r. w Europie przyznano ich niecałe 2,2 tys., a w 2023 r. prawie 4,7 tys.
– Rola, jaką sztuczna inteligencja odegra w uczynieniu urządzeń łatwiejszymi w obsłudze, jest dla naszej branży jasnym punktem, który prawdopodobnie ukształtuje przyszłość urządzeń – przekonuje Paolo Falcioni.
Według Macieja Stefańskiego szansą dla produkcji „made in Europe” będą czynniki koniunkturalne. – Wraz z luzowaniem polityki pieniężnej przez EBC można się spodziewać ożywienia na rynku mieszkaniowym. Wpływ na sektor AGD będzie jednak opóźniony. Kilka kwartałów upłynie, zanim rozpoczęte budowy przełożą się na wzrost liczby oddanych mieszkań, z którą sprzedaż sprzętu AGD jest najsilniej skorelowana – tłumaczy ekspert EY. Według niego ożywienie popytu powinno przyjść w 2026 r. ©℗