Nie brakuje przykładów krajowych firm, które stały się znaczącymi europejskimi graczami bez pozyskiwania kapitału na rynku publicznym, a zaskakująco niskie tempo rozwoju przedsiębiorstw z GPW wskazuje, że niekoniecznie trafia tam wyłącznie elita.
Jeśli mimo widocznej gołym okiem mizerii krajowego rynku kapitałowego wydawało się, że publiczny status firmy i notowania na giełdzie zapewniają łatwiejszy dostęp do finansowania, to ostatnie kwartały temu zaprzeczają.
W lutym działający w branży spożywczej Maspex sfinalizował przejęcie firmy CEDC, producenta alkoholi z 47-proc. udziałem w krajowym rynku wódki, płacąc 3,5 mld zł. Zbudowany przez Krzysztofa Pawińskiego koncern dokonał 20. przejęcia i wedle deklaracji właściciela podwoił roczne przychody, do 11 mld zł. Tym samym firma niepubliczna, nigdy nienotowana na giełdzie, przejęła spółkę, która z giełdy zniknęła w 2013 r., na skutek problemów finansowych. Rynek niepubliczny symbolicznie pokazał swoją wyższość nad słabnącym rynkiem publicznym.
Pozostało
95%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama