Tegoroczna edycja „Nie ma przyszłości bez przedsiębiorczości”, czyli trwającego miesiąc cyklu artykułów, debat, wywiadów i spotkań, wieńczonego galą, nagrodami i specjalnym – pisanym przez ludzi biznesu – wydaniem Dziennika Gazety Prawnej, zbiega się z setną rocznicą odzyskania niepodległości.
Trawestując Norwida, można by więc rzec, że nie tylko Ojczyzna rozumiana jako wolne, suwerenne państwo, ale i jej bogactwo – najszerzej pojmowane – jest naszym wielkim zbiorowym obowiązkiem. Fabryki, przedsiębiorczość, praca, infrastruktura, kapitał, inwestycje, badania i rozwój. To gospodarka zmienia świat. To dzięki niej żyjemy lepiej. To ona jest fundamentem bezpieczeństwa w tych krajach, w których jest wysoko rozwinięta i silna. Rozumieli to już ojcowie założyciele Niepodległej. Celem jest gospodarka odpowiednia do naszych potrzeb, ale i ambicji. Duża, nowoczesna, elastyczna i prężna. Zdolna odrobić wszelkie zaległości i zapóźnienia. Zapatrzona w przyszłość, którą w największej mierze kształtuje. Podstawowego dla niej paliwa –pomysłowości, przedsiębiorczości, zapału, a nierzadko i najpotrzebniejszych kompetencji – jest u nas dosyć. Deficyt dotyczy dobrych warunków, mądrej organizacji, jasnego prawa, zaufania i współpracy. Chcemy, by dzięki takim akcjom jak „Nie ma przyszłości bez przedsiębiorczości” paliwa było więcej, a deficyt szybko siękurczył.
Szczęśliwie, jeśli dziś trzeba nam jakieś bitwy toczyć, to tylko te ojak najszybszy inajpełniejszy rozwój polskiej gospodarki io jej jak najlepszą pozycję wświecie. Orynki, technologie ipieniądze. Odobrobyt. Naszym wspólnym zbiorowym obowiązkiem, łączącym państwo iobywateli, pracodawców ipracowników, administrację ibiznes, jest je wygrywać. Bo wtym tkwi tajemnica bogactwanarodów.
ikona lupy />