Czy żałujecie rzeczy, które zrobiliście lub których nie zrobiliście? Jeśli tak, to dobrze - powiada Daniel H. Pink. To znaczy, że nadal jesteście ludźmi. Żal czyni was lepszymi.

Autor książki „Żałować czy nie żałować. Jak spoglądanie wstecz pomaga nam ruszyć naprzód” podejmuje się misji „rehabilitacji żalu”. Dlaczego trzeba go rehabilitować? Ano dlatego, że współczesny świat uznał go za wstydliwą przypadłość. Albo za rodzaj gorzkiego dodatku, który psuje słodki smak całego życiowego tortu. Bo przecież życie powinno być słodkie, prawda? Nieprawda - uważa Pink. Takie oczekiwanie kojarzy mu się raczej z brakiem rozsądku i deficytem racjonalnego podejścia.
Pink przypomina postać filozofa i ekonomisty, noblisty Harry’ego Markowitza, który przeszedł do historii jako twórca teorii portfelowej. „Nim pojawił się Markowitz - pisze - wielu inwestorów wierzyło, że sposobem na bogactwo jest zainwestowanie w akcje jednej lub dwóch firm z rozwojowym potencjałem. W efekcie nawet kilka akcji generowało kolosalny zysk. Postawcie na zwycięzców, a zbijecie majątek”. Jednak Markowitz udowodnił, że inwestorzy mogą ograniczyć ryzyko inwestycji i notować zadowalające zyski dzięki dywersyfikacji. „Zainwestujcie w koszyk akcji zamiast w jeden ich rodzaj. Zwiększycie swoje szanse, inwestując w wachlarz branż. Inwestorzy nie zanotują wysokiego zysku na każdej akcji, ale w perspektywie czasowej zarobią o wiele więcej przy znacznie ograniczonym ryzyku” - radził Markowitz.
Daniel H. Pink, „Żałować czy nie żałować. Jak spoglądanie wstecz pomaga nam ruszyć naprzód”, przeł. Małgorzata Małecka, Wydawnictwo Studio Emka, Warszawa 2022 / nieznane
Wróćmy do Pinka i do jego rehabilitacji żalu. Powiada on, że stawiając wyłącznie na pozytywne (te „słodkie”) uczucia, zachowujemy się jak ci nieracjonalni inwestorzy, wkładający „wszystkie jabłka do jednego koszyka”. Efektem jest eliminacja - w sumie sztuczna i nieludzka - bardzo wielu ludzkich i naturalnych emocji. Tylko dlatego, że są uważane za smutne, dołujące albo negatywne. I współczesny świat nie chce o nich słyszeć ani ich widzieć.
Nie znaczy to jednak, że te uczucia są człowiekowi zbędne. A spośród nich wszystkich najważniejszy jest żal. Pozornie wydaje się, że nie pozwala nam pójść naprzód. Nic bardziej mylnego - przekonuje Pink. To dzięki żalowi jesteśmy w stanie zbudować coś sensownego w każdych warunkach. Nawet w mocno niesprzyjających okolicznościach - takich jak własne ograniczenia, zrządzenia losu czy brak zrozumienia ze strony innych. Żal jest naszą tarczą i naszym mieczem. W jednym.
Trochę to wszystko upraszczam, jednak teoria Pinka jest wciągająca i dla wielu pewnie stanie się inspirującą. Pink jest zresztą autorem poradnikowych bestsellerów. Bardziej zainteresowani tego typu literaturą mogą nawet pamiętać jego poprzednią dużą rzecz, wydaną w roku 2011 (także po polsku) pracę „Drive. Kompletnie nowe spojrzenie na motywację”. Mamy tu więc do czynienia z pewnym strzałem. A nawet jak autor nie trafi dokładnie w to, co was akurat boli i zajmuje, to (raczej) nie będziecie mieli poczucia zmarnowanego czasu. A nawet jak będziecie mieli, to... tym lepiej. Żal jest dobry. Pamiętacie? ©℗