Jak informuje Meta, chodzi o treści publikowane przez pełnoletnich użytkowników. Big tech deklaruje też, że nie wykorzysta prywatnych wiadomości.

Skąd i na jakiej podstawie Meta będzie pozyskiwać dane?

Akcja obejmuje całą Unię Europejską. Jej mieszkańcy korzystający z platform big techa będą stopniowo otrzymywali powiadomienia w sprawie planowanego szkolenia AI. Meta opiera przetwarzanie danych w tym celu na swoim uzasadnionym interesie. Zgodnie z art. 21 RODO użytkownicy mają więc prawo do sprzeciwu. Dlatego powiadomienia zawierają również link do formularza, w którym można ten sprzeciw wyrazić.

Jednak nawet dane osób, które wyrażą sprzeciw albo w ogóle nie korzystają z Facebooka i Instagrama, mogą posłużyć do trenowania AI. Dojdzie do tego, jeśli zdjęcia lub informacje takich osób pojawią się w treściach udostępnionych przez użytkowników platform, którzy nie zgłosili sprzeciwu.

Kiedy złożyć sprzeciw wobec szkolenia sztucznej inteligencji na naszych danych?

Jak wyjaśnia organ ochrony danych osobowych w Hamburgu, aby sprzeciw był w pełni skuteczny, należy go złożyć przed końcem maja – tj. zanim Meta rozpocznie karmienie swojej AI. Po tym terminie będzie to wprawdzie nadal możliwe, ale wtedy nie będzie już można cofnąć szkolenia, które odbyło się z wykorzystaniem naszych postów, zdjęć i komentarzy przed zgłoszeniem sprzeciwu. AI tych danych nie zapomni.

Osoby posiadające kilka kont na Facebooku i Instagramie muszą wypełnić formularz sprzeciwu odrębnie dla każdego konta – chyba że są one połączone w centrum kont Mety. Ci, którzy nie zgodzą się na trenowanie sztucznej inteligencji z wykorzystaniem ich danych, nadal będą mogli używać takich narzędzi jak Meta AI.

Meta już próbowała wykorzystać dane z Facebooka i Instagrama

Big tech próbował już wykorzystać treści z Facebooka i Instagrama na potrzeby swoich modeli AI w ub.r., zmieniając swoją politykę prywatności. Wywołało to wtedy duże kontrowersje. Austriacka organizacja Noyb działająca na rzecz przestrzegania praw cyfrowych złożyła skargi do organów w 11 krajach, w tym do polskiego Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Domagała się, żeby w trybie pilnym zakazać Mecie tych praktyk – jako niezgodnych z RODO.

Organizacja – założona przez aktywistę Maxa Schremsa – argumentowała m.in., że Meta „podjęła wszelkie kroki, aby zniechęcić użytkowników do korzystania z prawa wyboru”, czy chcą, aby ich dane służyły do karmienia AI. Obrońcy prywatności wskazywali tu m.in. na utrudnianie procedury złożenia sprzeciwu – w formularzu udostępnionym w ub.r. trzeba było m.in. podać uzasadnienie odmowy. Nie było też jasne, do czego posłużą dane.

W czerwcu ub.r. Meta odłożyła ten projekt na półkę – m.in. po rozmowach z irlandzkim organem ochrony danych (DPC, nadzoruje spółkę, bo jej europejska siedziba mieści się w Irlandii), który wskazał na problemy dotyczące podstawy prawnej i przejrzystości przetwarzania. Big tech zapewnia, że od tego czasu „konstruktywnie współpracuje” z DPC. Deklaruje ponadto, że będzie honorować wszystkie formularze sprzeciwu – również te otrzymane wcześniej. W obecnym formularzu sprzeciwu uzasadnienie jest opcjonalne.

Chcesz złożyć sprzeciw już dziś? [linki]

Ze złożeniem sprzeciwu wobec wykorzystywania danych osobowych do trenowania sztucznej inteligencji nie trzeba czekać na powiadomienie od Mety. Odpowiednie formularze są już dostępne tutaj:

dla osób posiadających konto na Facebooku

dla osób mających konto na Instagramie.