Organizacja obrońców prywatności NOYB złożyła do austriackiego organu ochrony danych kolejną skargę przeciwko firmie Meta, do której należą platformy mediów społecznościowych Facebook i Instagram.

W skardze NOYB wysuwa zarzut naruszenia przepisów RODO poprzez utrudnianie wycofania zgody na przetwarzanie danych osobowych.

Artykuł 7 RODO stanowi m.in., że „osoba, której dane dotyczą, ma prawo w dowolnym momencie wycofać zgodę” na przetwarzanie swoich danych osobowych oraz że „wycofanie zgody musi być równie łatwe jak jej wyrażenie”.

Austriacka organizacja, założona przez prawnika i aktywistę Maxa Schremsa (nazwa NOYB to akronim wyrażenia: „none of your business” – nie twój interes), wskazuje, że w przypadku Facebooka i Instagrama ten ostatni wymóg nie został spełniony, bo wyrażenie zgody na przetwarzanie danych przez te platformy jest łatwiejsze niż jej wycofanie.

W listopadzie ub.r. Meta wprowadziła nowy model dostępu do swoich głównych serwisów, dając użytkownikom do wyboru dwie możliwości: albo będą korzystać ze swoich kont na Facebooku i Instagramie bez opłat, godząc się, by śledzono ich aktywność internetową w celu personalizacji reklam, albo zamiast udostępniania danych wykupią subskrypcję. Od tego czasu nowych użytkowników lub osoby, które nie podjęły jeszcze decyzji, na stronach Facebooka i Instagrama wita komunikat wskazujący obie możliwości. Internauta, w imieniu którego występuje NOYB, w listopadzie ub.r. wyraził zgodę na przetwarzanie jego danych do celów reklamowych – wystarczyło jedno kliknięcie.

Kiedy jednak w grudniu chciał zgodę wycofać, musiał przejść przez kilka okien i banerów, docierając w końcu do komunikatu, z którego wynikało, że jedyną dostępną formą wycofania zgody jest wniesienie opłaty subskrypcyjnej.

– Jest boleśnie oczywiste, że płacenie 251,88 euro rocznie za wycofanie zgody nie jest tak łatwe jak kliknięcie przycisku „OK” w celu zaakceptowania śledzenia – stwierdza Massimiliano Gelmi, prawnik ds. ochrony danych w NOYB.

Za miesięczny dostęp do konta (lub połączonych kont danego użytkownika) przez stronę internetową trzeba zapłacić 9,99 euro, a za korzystanie z nich w aplikacji – 12,99 euro. Dodatkowo od marca tego roku będzie obowiązywała dopłata za każde połączone konto: odpowiednio 6 euro lub 8 euro miesięcznie. Zatem mając konta w obu serwisach, trzeba się liczyć z opłatą 251,88 euro rocznie.

Ten model korzystania z Facebooka i Instagrama obowiązuje na terenie Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG), tj. w państwach Unii Europejskiej oraz w Norwegii, Islandii i Liechtensteinie – czyli tam, gdzie obowiązują przepisy RODO lub równoważnych regulacji krajowych.

Wprowadzając subskrypcję jako alternatywę dla śledzenia, Meta oświadczyła, że opcja płatna „równoważy wymagania europejskich organów regulacyjnych”, gdyż zapewnia użytkownikom platform wybór, czy ich dane będą przetwarzane do celów reklamowych, czy nie. Poprzednie podstawy śledzenia internautów przez te platformy były bowiem w EOG podważane ze względu na ich niezgodność z RODO.

Najpierw uniemożliwiono big techowi zaszywanie zgody na przetwarzanie danych użytkowników w warunkach korzystania z platform – jako elementu rzekomo niezbędnego do świadczenia usług. Wtedy Facebook i Instagram zaczęły się opierać na tzw. uzasadnionym interesie.

Jednak w lipcu ub.r. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej – m.in. w efekcie skarg NOYB – orzekł, że to również narusza RODO i że należy wprost pytać internautów o zgodę na śledzenie (sprawa C-252/21). W konsekwencji w sierpniu ub.r. norweski organ ochrony danych zakazał Mecie zbierania danych bez uzyskania zgody użytkownika. W końcu października Europejska Rada Ochrony Danych zleciła zaś urzędowi w Irlandii – gdzie mieści się europejska siedziba Mety – rozszerzenie zakazu na cały obszar EOG.

Odpowiedzią big techa są subskrypcje. Spółka uważa, że spełniają warunki modelu abonamentowego, który zgodnie z wyrokiem TSUE może stanowić alternatywę przy pozyskiwaniu zgody na przetwarzanie danych.

Orzeczenie trybunału mówi jednak o płatnym modelu równoważnym. Tymczasem – zdaniem prawników NOYB – wysokość żądanych przez Facebook i Instagram opłat sprawia, że wybór użytkowników jest pozorny, a co za tym idzie, wyrażona zgoda na przetwarzanie danych nie spełnia określonego w RODO wymogu dobrowolności. Ten zarzut był podstawą pierwszej skargi NOYB na subskrypcje Mety, złożonej w końcu listopada ub.r.©℗