Nowy minister rozwoju i technologii zaprezentuje dziś posłom z sejmowej komisji gospodarki i rozwoju pomysły na deregulacje.

Czego można się spodziewać? Próbkę tego, co zaprezentuje szef resortu Krzysztof Hetman, mieli już uczestniczący w spotkaniu z nim członkowie zrzeszającej największych pracodawców i przedsiębiorców Rady Przedsiębiorczości. Dowiedzieli się, że ministerstwo chce być ambasadorem przedsiębiorców w rządzie. Ma w tym pomóc powołanie pełnomocnika ds. przedsiębiorczości oraz ministerialnego zespołu ds. deregulacji. Zasady działania tego ostatniego mamy poznać w tym tygodniu.

Według informacji przekazanych na spotkaniu z kierownictwem MRiT rząd już rozpatruje kilka propozycji de regulacyjnych. To m.in. ustalenie „odpowiedniego” vacatio legis dla ustaw gospodarczych. Był to jeden z postulatów Rady Przedsiębiorczości dla nowego rządu. Przedsiębiorcy zabiegają, aby wszelkie zmiany prawa gospodarczego i podatkowego wchodziły w życie po co najmniej sześciomiesięcznym vacatio legis i zawsze od początku kolejnego roku kalendarzowego. Apelują też o dwuetapowe konsultacje społeczne. Najpierw o celach regulacji, a potem o konkretnych regulacjach, które mają pomóc w realizacji tych celów.

Wiceminister rozwoju Jacek Tomczak uważa, że należy zmniejszyć dolegliwość kontroli przedsiębiorców przez skrócenie o połowę, czyli do sześciu dni, kontroli skarbowych. Przed ich przeprowadzeniem firma otrzymywałaby też listę niezbędnych do przygotowania dokumentów.

– Dodatkowo istotna powinna być zasada „jeden za jeden”. Wprowadzenie nowego obowiązku administracyjnego musi powodować ograniczenie innego, już istniejącego – zapowiedział minister Tomczak.

W odpowiedzi na deklaracje ministerstwa członkowie Rady Przedsiębiorczości wyjaśnili, jak rozumieją deregulację.

– Deregulacja nie może być kwestią jednorazowej ustawy, ale procesem długookresowym, rozłożonym na kilka projektów ustaw i rozporządzeń. Powinny one być bardziej jednorodne tematycznie – uważa Witold Michałek, ekspert ds. legislacji Business Centre Club.

Przedsiębiorcy zwrócili uwagę ministrom, by zmiany, które zaproponują, były zgodne z regulacjami przygotowywanymi przez inne resorty. Wyrazili też nadzieję, że prawo stanie się przewidywalne. Przewidywalność to też merytoryczna analiza przed odrzuceniem projektów poprzedniego rządu, takich jak np. Centralnego Portu Komunikacyjnego.

„Niepewność jest cichym zabójcą gospodarki, zniechęca ludzi do kształcenia, planowania, posiadania dzieci, a firmy do inwestowania. Nie jesteśmy w stanie usunąć obiektywnych źródeł niepewności, jak pandemia, wojna czy globalne kryzysy finansowe. (…) Musimy uniknąć zwiększania niepewności poprzez gwałtowne zmiany regulacji z powodów politycznych oraz koniunkturalnych czy złą politykę gospodarczą” – uważa Rada Przedsiębiorczości.

– Naszym celem jest przewidywalność i tworzenie zrozumiałego prawa – zapewnia minister Hetman.

– Trzymamy za słowo i będziemy przyglądać się zmianom – odpowiada mu Konfederacja Lewiatan. ©℗