Organizator przetargu nie może pominąć dokumentów przedstawionych przez firmę, nawet gdy ich nie wymagał. Jeśli na ich podstawie rodzą się wątpliwości co do poprawności oferty, to należy je wyjaśnić – orzekła Krajowa Izba Odwoławcza.

Wojewódzka Stacja Sanitarno -Epidemiologiczna w Łodzi zorganizowała przetarg na zakup dwóch chromatografów cieczowych. W specyfikacji sprecyzowano wiele wymagań, które musiał spełniać oferowany sprzęt. Jedno z nich dotyczyło precyzji przepływu. Co istotne dla sprawy, zamawiający nie żądał potwierdzenia tego parametru – wystarczyło złożenie oświadczenia przez wykonawcę, że sprzęt przez niego oferowany go zapewnia.

Jeden z wykonawców załączył jednak do swej oferty katalog producenta. Problem w tym, że wynikało z niego co innego niż z oświadczenia złożonego przez dystrybutora startującego w przetargu. Deklarował on, że precyzja przepływu jest „< 0,07 proc.”. Tymczasem w katalogu producenta znalazła się informacja, że precyzja przepływu jest „≤ 0,07 proc.”. Zamawiający nabrał więc wątpliwości i zażądał od wykonawcy wyjaśnień. Ten w odpowiedzi przekonywał, że różnica jest wynikiem nieporozumienia. Po pierwsze, informacje przedstawione w katalogu nie są wiążące i parametry oferowanego sprzętu różnią się od tych przedstawionych w folderze, po drugie zaś, producent uznaje obydwa znaki: „≤” oraz „<” za tożsame. Nie przekonało to organizatora przetargu, który podjął decyzję o odrzuceniu oferty.

Przedsiębiorca wniósł odwołanie, w którym przekonywał, że zamawiający nie powinien był w ogóle brać pod uwagę informacji z katalogu. Nie wymagał bowiem dołączenia go do oferty. Ważna jest więc tylko deklaracja złożona w ofercie.

Krajowa Izba Odwoławcza nie zgodziła się z tą argumentacją.

„Fakt, iż zamawiający nie wymagał w celu potwierdzenia spełniania ww. parametru złożenia przedmiotowego środka dowodowego, a wymagał jedynie oświadczenia wykonawcy w tym zakresie, nie oznacza, że mógł pozostać obojętny na informacje wynikające z załączonej do oferty karty technicznej w sytuacji, gdy treść tego dokumentu wskazywała na niespełnianie wymaganego parametru. Ponadto, treść tego dokumentu pozostawała w sprzeczności z oświadczeniem wykonawcy zawartym w ofercie” – podkreślono w uzasadnieniu wyroku.

Zdaniem składu orzekającego, powziąwszy wątpliwości, zamawiający musiał zażądać wyjaśnień. Te, które otrzymał, słusznie zaś uznał za niewystarczające. Próba podważenia wiarygodności karty katalogowej to za mało. Także korespondencja z producentem nie tłumaczy rozbieżności. Tym bardziej że po raz kolejny użyto w niej symbolu „≤”.

„Należy podkreślić, że odwołujący wezwany do wyjaśnień nie przedstawił jednoznacznego oświadczenia producenta, które potwierdzałoby ten parametr. Wykonawca nie wyjaśnił też, skąd w istocie wynika ta rozbieżność” – uzasadniła oddalenie odwołania KIO.©℗

orzecznictwo