Odnosząc się do zmiany podstawowej – a więc wprowadzenia odpowiedzialności podmiotu zbiorowego de facto za czyny własne – projekt nie rozwiązuje podstawowego problemu związanego z niespójnością takiego rozwiązania z ogólnymi zasadami odpowiedzialności karnej.

Katarzyna Dąbrowska, adwokat, partner w Kancelarii Pietrzak, Sidor i Wspólnicy
2 września br. na stronach Rządowego Centrum Legislacji ukazał się projekt zmiany ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione pod groźbą kary. Stanowi on propozycję wprowadzenia całkowicie nowych zasad odpowiedzialności podmiotów zbiorowych i to nie tylko ze względu na usunięcie wymogu uprzedniego orzeczenia wobec osoby fizycznej. Zawiera również dużo elementów wymagających dopracowania i wskazujących, że nie został on przygotowany rzetelnie. Szczególnie w zakresie kwestii proceduralnych nie przemyślano konsekwencji przedstawionych pomysłów.

Odwrócony ciężar

W pierwszej kolejności należy podkreślić, że projekt jest projektem zmiany istniejącej ustawy, nie zaś nowej ustawy. Biorąc jednak pod uwagę zakres nowelizacji nie wydaje się to uzasadnione. Nie to jednak jest największym problemem.
Odnosząc się do zmiany podstawowej – a więc wprowadzenia odpowiedzialności podmiotu zbiorowego de facto za czyny własne – projekt nie rozwiązuje podstawowego problemu związanego z niespójnością takiego rozwiązania z ogólnymi zasadami odpowiedzialności karnej. Jakkolwiek wprowadza się definicję czynu zabronionego, to nie oderwano jej od klasycznej definicji czynu zabronionego, rozumianego jako zachowanie o znamionach określonych w ustawie (art. 115 par. 1 kodeksu karnego). Zachowanie zaś nie może być utożsamiane z przejawem funkcjonowania podmiotu zbiorowego; jest określeniem odnoszącym się niewątpliwie do osoby fizycznej. Tym samym dalej pozostanie dyskusyjny charakter odpowiedzialności podmiotów zbiorowych – jakkolwiek należy uznać ją za represyjną, niekoniecznie uznać będzie ją można za odpowiedzialność stricte karną.
Niezależnie projekt bezpośrednio czyni z nieprawidłowości w organizacji podmiotów zbiorowych najistotniejszy element przypisania takiemu podmiotowi odpowiedzialności za czyny zabronione. Niewątpliwie proponowane zapisy spowodują jeszcze większe zainteresowanie działaniami audytowymi i rozwojem w zakresie compliance, jednakże w zupełnie innym świetle niż dotychczas. Prawidłowa organizacja wewnętrzna podmiotu zbiorowego, a przede wszystkim możliwość wykazania przez kierownictwo realnego podejmowania działań mających na celu wprowadzenie efektywnych zasad wewnętrznych, będzie przesądzająca dla odpowiedzialności karnej. Podkreślenia wymaga jednak, że kwestia ta nie będzie przedmiotem badania organów ścigania, lecz musi zostać wykazana przez sam podmiot zbiorowy.
Odwrócony ciężar dowodu w ww. zakresie budzi wątpliwości co do prawa do obrony i zasady domniemania niewinności kluczowej dla reżimu odpowiedzialności karnej i mającej zastosowanie wedle projektu do postępowania wobec podmiotu zbiorowego. Tak samo postrzegać należy odwrócony ciężar dowodu w przypadku wyłączenia odpowiedzialności nabywcy podmiotu zbiorowego przy jego połączeniu, podziale lub przeniesieniu własności. Kwestia ta jest kolejną, która powinna motywować ustawodawcę do jednoznacznego zdefiniowania ram reżimu odpowiedzialności podmiotów zbiorowych względem zasad odpowiedzialności karnej tak w zakresie materialnym, jak i proceduralnym.

Nieistotne dla projektodawcy

Jednakże problem rozgraniczenia różnych reżimów odpowiedzialności, jak również adekwatnego ustanowienia ram proceduralnych oceny podstaw zaistnienia tej odpowiedzialności, nie wydaje się istotny dla projektodawcy. W zakresie proceduralnym projekt stanowi istną wieżę Babel.
Dotychczasowe przepisy, w świetle których warunkiem odpowiedzialności podmiotu zbiorowego było uprzednie orzeczenie wobec osoby fizycznej, stanowiły, że postępowanie inicjowane jest przed sądem co do zasady przez prokuratora lub pokrzywdzonego. Wniosek o jego wszczęcie musiał więc wskazywać orzeczenie wobec osoby fizycznej, jak również dowody, których przeprowadzenia domagano się. W sposób naturalny postępowanie oparte było na materiale dowodowym zgromadzonym w toku postępowania karnego (zarówno przygotowawczego, jak i sądowego) wobec osoby fizycznej. Z racji tak skonstruowanego reżimu odpowiedzialności podmiotów zbiorowych nie prowadzono postępowania przygotowawczego, a tym samym wyłączono odpowiednie stosowanie przepisów kodeksu postępowania karnego (dalej: k.p.k.) w tym zakresie.
W świetle aktualnego projektu po pierwsze nie jest wiadomo, czy może być formalnie prowadzone postępowanie przygotowawcze. Nawet jeżeli tak uznać, to ma ono być prowadzone na podstawie kodeksu postępowania administracyjnego (dalej: k.p.a.). Wątpliwość co do istnienia postępowania przygotowawczego wynika z propozycji, że w przypadku, w którym przed skierowaniem wniosku o wszczęcie postępowania wobec podmiotu zbiorowego zachodzi potrzeba sprawdzenia okoliczności faktycznych, prokurator może żądać nadesłania lub przedstawienia akt oraz dokumentów i pisemnych wyjaśnień, przesłuchiwać świadków i zasięgać opinii biegłych, a także przeprowadzać oględziny w celu wyjaśnienia sprawy. Przy czym do czynności tych zastosowanie mają mieć odpowiednio przepisy k.p.a. Tym samym zaś nie ma mowy o wszczęciu jakiegokolwiek postępowania przed skierowaniem wniosku – czy to jako postępowania administracyjnego (odniesienie do procedury administracyjnej obejmuje tylko przeprowadzanie czynności), czy to karnego (odpowiednie stosowanie przepisów k.p.k. w zakresie postępowania przygotowawczego zostało wyłączone). Z drugiej jednak strony w projekcie kilkukrotnie występuje odniesienie do postępowania przygotowawczego (m.in. w zakresie składania powództwa cywilnego, autodenuncjacji czy dobrowolnego poddania się karze).
Nie można zapominać, że właściwe – tj. przed sądem – postępowanie wobec podmiotu zbiorowego prowadzone będzie przez sąd karny, wedle przepisów k.p.k. Zasady przeprowadzania postępowania dowodowego w postępowaniu administracyjnym i karnym różnią się chociażby w zakresie możliwości sięgnięcia po informacje objęte tajemnicą prawnie chronioną czy też pouczenia udzielanego przesłuchiwanym świadkom. Tym samym materiał zebrany przez prokuratora może budzić problemy proceduralne w prowadzonym kolejno postępowaniu.

Niezrozumiałe propozycje

Wątpliwości co do czynności przeprowadzonych przed złożeniem wniosku o wszczęcie postępowania wobec podmiotu zbiorowego budzi również możliwy zakres działania pokrzywdzonego, który nie wiadomo, czy i w jakim trybie miałby brać udział na tym etapie. Niezrozumiałe są również propozycje przepisów dotyczących zażalenia na postanowienie o umorzeniu lub odmowie wszczęcia postępowania przez prokuratora w określonych przypadkach, skoro nie jest wiadomo, czy takie postępowanie w ogóle ma miejsce wedle proponowanych przepisów. Na marginesie należy zauważyć, że nieuzasadnione jest przekazanie kompetencji do rozpatrzenia zażalenia prokuratorowi nadrzędnemu zamiast sądowi, tak jak ma to miejsce w postępowaniu karnym.
Projektodawca jednak nie tylko wprowadza galimatias proceduralny na etapie postępowania przed złożeniem wniosku do sądu o wszczęcie postępowania wobec podmiotu zbiorowego. Proponuje bowiem również, aby pokrzywdzony mógł złożyć powództwo cywilne wobec podmiotu zbiorowego, które będzie rozpatrywane przez sąd karny w toku postępowania, jednakże częściowo na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Szczegóły tych rozwiązań budzą dużo pytań. Najistotniejsze jest jednak to, że powód cywilny (takiego pojęcia używa projektodawca, nie odnosząc go wprost do pojęcia pokrzywdzonego i oskarżyciela posiłkowego) nie ma możliwości udziału w rozprawie, o ile nie zgłosi się jako oskarżyciel posiłkowy.
Projekt zawiera również wiele innych propozycji szczegółowych, których omówienie wymaga szczegółowej i obszernej analizy (m.in. szczegółowe zasady odpowiedzialności, kompetencje prokuratora, restrykcyjność kar), jednakże już kwestie wskazane powyżej pokazują, że do przejrzystego i zrozumiałego systemu odpowiedzialności podmiotów zbiorowych jeszcze daleka droga.
Projektodawca proponuje, aby pokrzywdzony mógł złożyć powództwo cywilne wobec podmiotu zbiorowego, które będzie rozpatrywane przez sąd karny w toku postępowania, jednakże częściowo na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego