Regularne spotkania na wysokim szczeblu z Chinami, których przejawem była wizyta szefa dyplomacji Wanga Yi w Polsce, nie powinny przysłaniać diametralnych różnic w podejściu obu krajów do wojny. Z jednej strony trudno ignorować coraz wyraźniejsze oczekiwania Donalda Trumpa, że sojusznicy w relacjach z Chinami nie będą siedzieć okrakiem na barykadzie. Z drugiej, podczas majowego spotkania z szefową unijnej dyplomacji Kają Kallas, Wang miał powiedzieć, że w interesie Chin nie leży porażka Rosji.