Rebelianci ostrzelali pociskami artyleryjskimi kontrolowaną przez syryjski rząd zachodnią część Aleppo zabijając kilkoro dzieci - poinformowała w piątek agencja Reutera powołując się na państwowe media i Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Do ostrzału doszło w czwartek, czyli dzień po tym jak zbombardowano szkołę na obszarach kontrolowanych przez rebeliantów w prowincji Idlib.

Syryjska agencja SANA podała, że ostrzelano dwie dzielnice w Aleppo w północno-zachodniej Syrii. Pociski spadły m.in. na szkołę w wyniku czego zginęło troje dzieci, a kilkanaścioro zostało rannych. W innej części miasta również zginęły trzy osoby - dodano.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka dodaje, że w tych dwóch ostrzałach zginęło sześcioro dzieci w wieku poniżej 16 lat. Wśród nich było niemowlę.

Jak podawało wcześniej Obserwatorium, wojskowe samoloty przeprowadziły w środę sześć nalotów, w wyniku których zniszczone zostały dwie szkoły w mieście Has w prowincji Idlib. Według UNICEF-u (Fundusz Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom), w nalotach w Idlibie zginęło 22 dzieci i kilkoro nauczycieli.

Prowincja Idlib znajduje się w północno-zachodniej Syrii, w pobliżu Aleppo, i jest kontrolowana przez rebeliantów walczących z reżimem prezydenta Baszara el-Asada. (PAP)