Spór o strefy wolne od jednorazowego plastiku trwa od 2020 r. Wówczas Rada Miejska w Wałbrzychu zakazała „w sposób widoczny posiadania, używania, udostępniania oraz sprzedaży w gminnych obiektach i urządzeniach użyteczności publicznej produktów jednorazowego użytku z tworzyw sztucznych, tj.: kubki, talerze, sztućce, słomki, mieszadełka do napojów czy torby”. W podstawie prawnej uchwały powołała się na przepisy ustaw o samorządzie terytorialnym, Konstytucji RP oraz dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie zmniejszenia wpływu niektórych produktów z tworzyw sztucznych na środowisko.

Czy gmina może wprowadzić strefy wolne od jednorazowego plastiku?

Uchwałę tę zakwestionował wojewoda. Sprawa trafiła więc do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który stwierdził jej nieważność. W uzasadnieniu wyroku podkreślił, że „wskazane ograniczenia nie zostały przekazane do unormowania przez organy samorządu terytorialnego, a ewentualne wprowadzenie ich wymaga aktu ogólnie obowiązującego, w randze ustawy, lub ewentualnie oczywistej, zezwalającej na taki zakaz delegacji ustawowej”.

W skardze kasacyjnej Rada Miejska Wałbrzycha zaskarżyła w całości wyrok sądu I instancji. Wskazała m.in., że uchwała dotyczy wykonywania zadań własnych gminy oraz odpowiednio zadań własnych powiatu z zakresu ochrony środowiska oraz utrzymania gminnych i powiatowych obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz obiektów administracyjnych. Tym samym została wydana zgodnie z właściwością rady miejskiej i na właściwej podstawie prawnej, wynikającej z delegacji ustawowej, w celu realizacji zadań własnych gminy Wałbrzych i miasta na prawach powiatu. Co zdaniem radnych w konsekwencji wyklucza uznanie, że przyjęcie zaskarżonej uchwały nastąpiło z istotnym naruszeniem prawa w postaci podjęcia jej bez podstawy prawnej, a tym samym nie ma podstaw do stwierdzenia z tego powodu nieważności uchwały.

Argumentowali, że ustanawianie zakazów czy nakazów w aktach prawa miejscowego jest dopuszczalne i dozwolone. Przykładowo w kwestiach dotyczących zakazu wprowadzania zwierząt do budynków czy posługiwania się przedmiotami niebezpiecznymi na terenie obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. Wobec czego, per analogiam, dopuszczalne jest określenie samego tylko ograniczenia korzystania z tworzyw sztucznych w akcie prawa miejscowego.

„Okoliczność, że zaskarżona uchwała jest pierwszym aktem prawa miejscowego w Polsce wprowadzającym ograniczenie dotyczące korzystania z opakowań z tworzyw sztucznych, jako przedmiotu niebezpiecznego dla zdrowia człowieka, nie może świadczyć o jej nielegalności” – podkreślili radni w skardze.

NSA kwestionuje iluzoryczny zakaz

NSA nie przychylił się jednak do tej argumentacji i oddalił skargę kasacyjną. Zgodził się z sądem I instancji, że unormowanie zawarte w uchwale, wprowadzające zakaz w gminnych obiektach i urządzeniach użyteczności publicznej oznaczonych znakiem „Strefa wolna od jedno razowego plastiku”, zostało podjęte bez podstawy prawnej. A to należy uznać za istotne naruszenie prawa. Konsekwencją tego ustalenia jest z kolei konieczność stwierdzenia nieważności zaskarżonej uchwały w całości.

Sąd odniósł się również do stwierdzenia, że zakaz używania i posiadania produktów jednorazowych z tworzyw sztucznych w sposób widoczny w obiektach użyteczności publicznej jest nieegzekwowalny, a tym samym nielogiczny i sprzeczny ze zdrowym rozsądkiem.

„Zgodzić należy się z sądem I instancji, że wysoce wątpliwe jest, aby przyjęte przez skarżący kasacyjnie organ rozstrzygnięcia doprowadziły do rzeczywistego ograniczenia odpadów pochodzących z tworzyw sztucznych na terenie gminy. Z jednej strony ograniczenie dotyczy enumeratywnie wymienionych w uchwale terenów i obiektów, a z drugiej już po opuszczeniu tychże miejsc adresat tych przepisów prawa miejscowego może posłużyć się przedmiotem wykonanym z tworzyw sztucznych w sposób widoczny, a następnie wyrzucić go do odpowiedniego pojemnika. W konsekwencji cel uchwały należy uznać za co najmniej iluzoryczny” – dodał NSA. ©℗