Szefowie dyplomacji krajów Sojuszu, którzy spotkali się w tureckiej Antalii, zaapelowali do Rosji i separatystów o przestrzeganie zawieszenia broni i pochwalili Kijów za przeprowadzone dotąd reformy.

Po spotkaniu w Antalii ministrowie krajów NATO oświadczyli, że we wschodniej Ukrainie sytuacja się nie poprawiła.

- Widzimy, że znów coraz częściej łamane jest zawieszenie broni, przede wszystkim przez separatystów. Widzimy, że Rosja stale ich wspiera, a obserwatorom OBWE utrudnia się pracę. To wszystko stoi w sprzeczności z porozumieniem z Mińska - mówił Sekretarz Generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.

Ministrowie wezwali Rosję i separatystów do całkowitego przestrzegania zawieszenia broni i wyrazili zaniepokojenie informacjami o możliwym rozmieszczeniu przez Rosję broni nuklearnej na Krymie.

Wcześniej, amerykański Sekretarz Stanu John Kerry relacjonował ministrom wtorkowe spotkanie w Soczi z Władimirem Putinem. Także Kerry wezwał Moskwę do spełnienia obietnic złożonych w Mińsku.

- Mamy wielką nadzieję, że prezydent Putin, Rosja i separatyści będą pracować z rządem Ukrainy, by wdrożyć w życie porozumienia i osiągnąć postęp - mówił John Kerry.

Ministrowie krajów NATO pochwalili Ukrainę za przeprowadzone dotąd reformy. Sekretarz Generalny Sojuszu zapowiedział też, że jesienią na Ukrainie zostaną przeprowadzone NATO-wskie ćwiczenia dotyczące sytuacji kryzysowych.

Jak relacjonuje z Antalii wysłannik Polskiego Radia Wojciech Cegielski, w spotkaniu wziął udział także minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin. Nie było natomiast przedstawicieli Rosji. Moskwa nie została zaproszona, bo po aneksji Krymu NATO zawiesiło niemal całą współpracę z rosyjskimi władzami.