Brytyjski trader giełdowy broni się przed ekstradycją do Stanów Zjednoczonych, gdzie grozi mu wyrok do 380 lat więzienia. Sąd w Londynie wstępnie zgodził się, by poszukiwany pozostawał na wolności, ale zażądał od niego 5 milionów funtów kaucji.

Jeśli wierzyć amerykańskiej Komisji Handlu Opcjami, która skarży Londyńczyka, Navinder Singh Sarao spowodował przed pięciu laty mini-krach nowojorskiej giełdy. W ciągu kilku minut indeks giełdowy Standard & Poor 500 - reprezentujący pół tysiąca największych firm notowanych na Wall Street - stracił prawie bilion dolarów. Powodem miały być manipulacje 36-letniego tradera.

Komisja Handlu Opcjami twierdzi, że Sarao własnoręcznie dokonał jednego dnia od 20 do 29 procent transakcji, obstawiając kursy indeksu na kredyt i na odległość, z domu swoich rodziców na przedmieściu Londynu. Według jego znajomych, Navinder Sarao rzeczywiście nabył dużej wprawy w handlu opcjami. Amerykanie twierdzą, że wywoływał sztuczne trendy i inkasował różnicę w kursach akcji, zarabiając na przestrzeni 5 lat nielegalnie ponad 26 i poł miliona funtów.

Sarao pojawił się w sądzie w t-shircie i spodniach od dresu. Nadal też mieszka u rodziców. Matka Navindera Singha pracuje w aptece. Ojciec, emeryt - kiedy usłyszał zarzuty stawiane synowi, oświadczył, że to przerasta jego wyobraźnię, a na komputerach się nie zna.