Dramatyczny apel Polaków z Donbasu: "Pomóżcie nam!" W liście skierowanym do senackiej komisji spraw emigracji i łączności z Polakami za granicą proszą o pracę i możliwość zamieszkania dla stu osób mających Kartę Polaka, które chciałyby przyjechać do Polski.

Dziś komisja wysłuchała informacji rządu w tej sprawie. Wiceminister spraw zagranicznych Artur Nowak-Far powiedział, że region objęty walkami opuściło 2/3 Polaków, głównie młodych. W obwodzie donieckim pozostały jedynie osoby starsze i pracownicy administracyjni.

MSZ odnotowało zwiększone zainteresowanie ubieganiem się o Kartę Polaka, zwiększone zainteresowanie wyjazdami do naszego kraju. "Mamy spory wzrost wniosków o wizy, zwiększyło się zainteresowanie studiami w Polsce, zwiększył się napływ wniosków o zasiłki, które są wypłacane przez konsulów. Dużo jest zapytań i wniosków o azyl, schronienie, emigracje do Polski" - mówił podczas komisji wiceminister Nowak-Far. Dodał, że przyjmowanie uchodźców jest przede wszystkim zadaniem państwa ukraińskiego.

Obecny na posiedzeniu komisji Wojciech Tyciński, dyrektor departamentu Współpracy z Polonią Ministerstwa Spraw Zagranicznych poinformował, że w Polsce nie ma żadnych przepisów i procedur, które by pozwoliły na przyjęcie naszych rodaków z Donbasu. Wojciech Tyciński powiedział, że jest to bardzo złożona sprawa, o której będzie dyskutował specjalny międzyresortowy zespół.

Wiceprezes Towarzystwa Kultury Polskiej Donbasu Wiktoria Charczenko w rozmowie z IAR wyraziła żal, że dla Polaków nie ma miejsca w Doniecku, a i w Polsce nie są oni mile widziani. "Co mamy robić?" - pytała. "Przecież chyba 100 osób można uratować. Zacznijcie od stu albo chociaż od jednej osoby" - apelowała Wiktoria Charczenko.

Podobnego zdania jest ksiądz Grzegorz Rapa. Proboszcz parafii rzymskokatolickiej w Ługańsku powiedział IAR, że sytuacja w Donbasie zaskoczyła Kościół zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie. "Sądzę, że nie nadążają za tymi problemami i nie ma też opracowanych programów ani ze strony państwa ani ze strony kościoła, więc sytuacja jest opłakana" - dodał ksiądz Rapa.

Wiceprzewodnicząca senackiej komisji Barbara Borys Damięcka z PO powiedziała IAR, że główny problem z pomocą dla Polaków z Donbasu polega na tym, że są obywatelami ukraińskimi. Dlatego - jak mówiła - liczy na pomoc organizacji pozarządowych, które jej zdaniem MSZ powinien wesprzeć finansowo.

Podczas posiedzenia senackiej komisji prezes Fundacji Wolność i Demokracja Michał Dworczyk powiedział, że wystąpił do rządu o podjęcie tematu repatriacji. W ocenie fundacji, nie jest tu potrzebna zmiana prawa. Wystarczy rozporządzenie Rady Ministrów, które rozszerzyłoby zakres działania ustawy o teren Donbasu. Fundacja chce też, by rząd opracował program wspierający repatriantów, bo - jak powiedział Michał Dworczyk - nie ma co się łudzić, że nagle wójtowie, burmistrzowie i prezydenci masowo zaczną zapraszać rodziny z regionu objętego konfliktem.