Politycy komentują słowa brytyjskiego premiera Davida Camerona na temat imigrantów. Na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli David Cameron powiedział, ze zawetuje przyjmowanie nowych państw do Unii, jeśli najpierw nie ureguluje się warunków imigracji. Brytyjski premier uznał za wielką pomyłkę otwarcie rynku pracy dla Polaków.

PiS uznał tę diagnozę za nietrafną a wypowiedź za niefortunną i niedopuszczalną. Prezes Jarosław Kaczyński wystosował do Davida Camerona list. Poinformował o nim dziennikarzy w Sejmie europoseł Ryszard Czarnecki. Wyraził przekonanie, że list prezesa Kaczyńskiego stanie się dla Dawida Camerona i Jej Królewskiej Mości cennym materiałem do przemyśleń.

Europoseł zwrócił uwagę, że brytyjska gospodarka zarobiła miliardy funtów dzięki temu, że przez ostatnich 10 lat pracują w niej Polacy.

Opinia premiera Camerona jest opinią pochopną, krzywdzącą i "nie zakorzenioną w rzeczywistości ekonomicznej" - stwierdził europoseł PiS. Dodał, że dziwi go trochę milczenie polskiego rządu w tej kwestii.

Według posła Marcina Mastalerka Jarosław Kaczyński wyraził w liście zdziwienie i zaskoczenie słowami premiera Camerona o Polakach. Poseł dodał, że jeżeli brytyjski premier nie zmieni zdania, to będzie to wyjątkowo utrudniało współpracę w ramach jednej grupy w Parlamencie Europejskim.

Wypowiedź brytyjskiego premiera skrytykował też lider SLD Leszek Miller. Były premier przypomniał, że cechą wspólnej Europy jest możliwość swobodnego podróżowania, podejmowania nauki i pracy w dowolnie wybranym miejscu na przestrzeni Unii Europejskiej.

"Pan Cameron nie ma racji, a rację miał jego poprzednik Tony Blair, który kiedy pełnił urząd premiera Wielkiej Brytanii, otworzył rynki pracy" - powiedział Leszek Miller.
Ze spokojem ocenia słowa brytyjskiego premiera poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki. Jego zdaniem brytyjscy przedsiębiorcy nie podzielają opinii Davida Camerona na temat imigrantów z Polski i żadna reakcja naszych władz nie jest potrzebna.

Andrzej Halicki dodał, że Brytyjczycy otworzyli swój rynek wcześniej niż inni i to doceniamy. Poseł PO przyznał też, że trudna sytuacja gospodarcza spowodowała, że odzywają się różne głosy na ten temat. Według posła, każdy kij ma dwa końce i jeśli chodzi o brytyjską gospodarkę, to legalni pracownicy, będąc tańszą siłą roboczą dali jej dodatkowy impuls.

Polscy politycy uważają, że wypowiedź Davida Camerona została spowodowana zaostrzającą się wewnętrzną rywalizacją przed wyborami europejskimi.