Partia polityczna reprezentująca rdzennych mieszkańców Grenlandii wygrała wybory parlamentarne na tej wyspie. Głównym tematem kampanii wyborczej była kwestia wydobycia cennych minerałów. Niweczy to plany odchodzącego rządu, dotyczące współpracy z Chinami.

Najwięcej głosów, 42 procent, otrzymała partia Siumut. Szefowa partii Aleqa Hammond może stać się pierwszą w historii Grenlandii kobietą na stanowisku premiera. Będzie jednak musiała uformować koalicję. Podczas kampanii mówiono głównie o przyszłości wydobycia rud żelaza i uranu oraz tzw. metali ziem rzadkich, niezbędnych do produkcji urządzeń elektronicznych.

Obecny rząd zamierzał sprowadzić zagraniczne firmy i robotników, głównie z Chin. Partia Siumut wsparła jednak rdzennych mieszkańców, Innuitów, którzy obawiali się zbyt dużego wpływu Chińczyków oraz skażenia środowiska. Aleqa Hammond chce zaostrzyć kontrolę i wprowadzić wysokie podatki dla zagranicznych firm wydobywczych.
Na Grenlandii mieszka 57 tysięcy osób, parlament składa się z 31 deputowanych.

Największa wyspa świata, Grenlandia, jest terytorium zależnym od Danii. Ma jednak częściową autonomię. Dania płaci ponad połowę budżetu Grenlandii - prawie pół miliona euro rocznie.