Po kryptowalutach urzędnicy zaczynają ostrzegać klientów przed lokowaniem gotówki w hotele i apartamentowce. KNF, UOKiK i resort rozwoju ruszają z wielką kampanią medialną

Ostatni kryzys zniechęcił Polaków do giełdy. Upadek GetBacku, po którym tysiące osób zostały z obligacjami firmy windykacyjnej i w najlepszym razie odzyskają jedną czwartą zainwestowanych środków, odpycha od lokowania kapitału w dług korporacyjny. Rynek produktów finansowych nie znosi jednak próżni, dlatego na fali boomu budowlanego pojawia się coraz więcej ofert inwestycji w apartamenty w condo- i aparthotelach, czyli głównie pokoje czy domki kempingowe na wynajem krótko terminowy.
Nauczeni negatywnymi doświadczeniami związanymi z upadkiem Amber Gold, GetBacku czy załamaniem rynku kryptowalut, urzędnicy Komisji Nadzoru Finansowego, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z Ministerstwem Inwestycji i Rozwoju chcą trafić pod strzechy z ostrzegawczym przekazem dotyczącym condohoteli. Z naszych informacji wynika, że w poniedziałek ruszy wielka kampania medialna, pojawi się specjalna strona internetowa i spoty w telewizji oraz radiu. Wszystko pod hasłem „Oczarowani”.
Ostrzeżenie przed niebezpieczeństwem
– Nazwa kampanii jest nieprzypadkowa. Określa ona szeroką grupę nieprofesjonalnych inwestorów – osoby poszukujące atrakcyjnych możliwości inwestycyjnych, nieposiadające jednocześnie niezbędnej wiedzy lub doświadczenia do właściwej oceny dostępnych ofert. Brak świadomości wielu rodzajów ryzyka sprawia, że mogą one zostać łatwo „oczarowane” możliwościami uzyskania szybkich i wysokich zysków – mówi DGP Jacek Barszczewski, rzecznik prasowy KNF.
Komunikaty marketingowe, które promują inwestycje w condohotele/aparthotele, często zawierają informacje o bezpieczeństwie lokaty oraz gwarancji osiągnięcia 7–10 proc. zysków w skali roku. Obietnice stopy zwrotu nie uwzględniają jednak najczęściej konieczności poniesienia kosztów wynikających z posiadania nieruchomości, opłacania podatków, finansowania remontów czy też braku dochodów ze względu na sezonowość najmu lub zwiększoną konkurencję w pobliżu. Inwestorzy decydujący się na zakup tego typu nieruchomości często posiłkują się kredytami, co naraża ich na dodatkowe ryzyko. KNF i UOKiK miesiąc temu wydały w tej sprawie komunikaty, ale kampania medialna ma mieć zdecydowanie szerszy zasięg.
Na stronie internetowej oczarowani.pl umieszczony zostanie katalog najistotniejszych wytycznych, które pomogą nieprofesjonalnym uczestnikom rynku uzyskać większą wiedzę o czynnikach, jakie należy wziąć pod uwagę w planowanej inwestycji. Strona będzie zawierać bazę wskazówek i pytań, na które należy znaleźć odpowiedź przed ulokowaniem kapitału w condohotelu.
Rynek rośnie i kusi
W Polsce działa już około 300 apart- i condohoteli. Najwięcej tego typu inwestycji ulokowanych jest w Warszawie – 43 proc. (w sumie 4,8 tys. jednostek, rozumianych jako pokoje i apartamenty), drugą pozycję zajmuje Gdańsk – 21 proc. (2,4 tys.), a trzecią Wrocław – 17 proc. rynku (1,9 tys.). Nowością na mapie condo jest Poznań, gdzie planowane są na razie dwa aparthotele, ale będą kolejne. Na przestrzeni ostatniego roku tylko w miastach ogłoszono realizację lub rozpoczęto budowę 17 nowych inwestycji, na w sumie blisko 3 tys. jednostek.
Do tego dochodzi około dwa razy tyle nowych projektów w kurortach wakacyjnych. Z badania Kantar Public przeprowadzonego pod koniec 2018 r. wynika, że niemal 50 proc. konsumentów chciałoby ulokować większą gotówkę właśnie w nieruchomościach.
UOKiK od września prześwietla ten rynek, a medialna kampania to m.in. pokłosie analizy urzędników.
Budowa condo- i apart hoteli jest w dużej mierze finansowana z wpłat inwestorów lub sprzedaży obligacji, a nie ze środków własnych dewelopera czy kredytu. Zdaniem Marleny Kosiury z portalu InwestycjewKurortach.pl, monitorującego ten rynek, nawet 80 proc. projektów powstaje w taki właśnie sposób. Nie jest to jednak nowa rzecz, a coś, co ma miejsce od początku funkcjonowania aparthoteli.
UOKiK ma też zastrzeżenia co do zysku obiecywanego przez deweloperów. Zdaniem urzędników może on być nieosiągalny. Eksperci wyliczają, że realna stopa zwrotu oscyluje dziś w okolicy 5 proc.
– Są inwestycje, które pozwalają osiągnąć wyższy zysk. Jednak to nieliczne projekty, które charakteryzują się bardzo dobrą lokalizacją i są oferowane po niezawyżonej stawce, czyli po 11–13 tys. zł za mkw., a nie po 20–25 tys. zł – dodaje Kosiura.
Potrzebne przepisy
– Rynek wymaga też uregulowania, w co również postanowiliśmy się zaangażować – podkreśla Marek Niechciał, prezes UOKiK. – Wszyscy byli zgodni co do tego, że działalność ta wymyka się istniejącym przepisom. Dlatego zaczęliśmy dyskusję o tym, jak zapewnić konsumentowi bezpieczeństwo. Jeżeli rozpoczną się prace legislacyjne, to oczywiście się w nie włączymy, ponieważ będą wymagały szerokiej współpracy między resortami i interesariuszami – zaznacza.
Według Niechciała interwencja legislacyjna w sprawie apart- i condohoteli będzie wymagać współpracy wielu instytucji, ponieważ ta działalność obejmuje różne obszary. W takich obiektach są m.in. świadczone usługi wynajmu lokali, hotelarskie, ale także usługi uzdrowiskowe, opieka nad osobami starszymi czy akademiki.
– Widzimy konieczność określenia pojęcia apart- i condohoteli, które aktualnie rozróżniane są tylko w znaczeniu funkcjonalnym i definiuje je praktyka. Pojawia się dużo pytań dotyczących tej działalności i zastanawiamy się np. nad tym, w jaki sposób ochronić pieniądze nabywców, którzy kupują lokale? Często są one oferowane jako użytkowe, a do nich deweloperzy nie muszą stosować rachunków powierniczych. Z drugiej strony, jeżeli ktoś kupuje lokal mieszkalny, to może warto się zastanowić nad tym, żeby objęły go przepisy ustawy deweloperskiej. A co w przypadku, gdy organy nadzoru budowlanego stwierdzą, że lokal nie spełnia wymogów samodzielności z ustawy o własności lokali i nie będzie możliwe przeniesienie własności? – wymienia Niechciał. ©℗