Uhonorowany pisarz Peter Handke popierał Slobodana Miloševicia i negował ludobójstwo w Srebrenicy

fot. Julien de Rosa/EPA/PAP
Peter Handtke, austriacki pisarz i tłumacz
Podczas gdy w Polsce trwa euforia po przyznaniu literackiej Nagrody Nobla za 2018 r. Oldze Tokarczuk, na Bałkanach wrze z powodu tegorocznego wyróżnienia dla austriackiego pisarza Petera Handkego. „Za pracę, która z językową pomysłowością badała peryferie i specyfikę ludzkiego doświadczenia” – brzmiało uzasadnienie wyboru laureata. Na Bałkanach sieci społecznościowe zaczęły tonąć w oburzonych komentarzach znanych osobistości, szczególnie z Bośni i Hercegowiny oraz Kosowa, czyli państw, które zostały najmocniej doświadczone w czasie wojen z lat 90.
– Ten człowiek neguje ludobójstwo w Srebrenicy. Tą decyzją my, Matki Srebrenicy, które straciłyśmy synów, mężów i braci, zostałyśmy po raz kolejny głęboko zranione – komentowała Munira Subašić, przewodnicząca Matek Srebrenicy. Bośniacki polityk Reuf Bajrović napisał na Twitterze, że „Handke jest szczególnym pisarzem, a jego wsparcie dla Slobodana Miloševića i genocydu jest znaczącą częścią jego «dzieła»”.
Z kolei reżyser teatralny Haris Pašović, który w trakcie oblężenia Sarajewa organizował głośne antywojenne przedstawienia teatralne z Susan Sontag i Peterem Brookiem, napisał na Facebooku, że szwedzka Akademia wykazała się antymuzułmańskimi resentymentami. „Akademia sama siebie zdyskwalifikowała najpierw przez korupcję i szowinizm, a teraz przez rasizm” – skomentował, nawiązując do zeszłorocznego skandalu na tle seksualnym, przez który Akademia nie zdecydowała się przyznać nagrody w dziedzinie literatury za 2018 r.
Rozżalenie panuje też w Kosowie, gdzie wypomina się Handkemu udział w pogrzebie serbskiego przywódcy Slobodana Miloševicia, w trakcie którego pisarz relatywizował poczynania jednego z architektów krawego rozpadu Jugosławii. Dowodził, że w trakcie oblężenia Sarajewa bośniaccy muzułmanie strzelali sami do siebie, by móc obarczyć za zbrodnie Serbów, a cierpienia tych ostatnich porównywał do cierpień Żydów w trakcie Holokaustu.
W 2006 r., gdy przyznano mu nagrodę literacką im. Heinricha Heinego, tłumaczył się z udziału w pogrzebie tym, że nie chciał oceniać Miloševicia, zanim nie zrobi tego społeczność międzynarodowa. I odmówił odebrania nagrody. W tym samym roku przyznał też, że Srebrenica była „bezwstydną zemstą serbskich sił”, ale to wyznanie przyszło 10 lat po publikacji książki „Podróż zimowa nad Dunaj, Sawę, Morawę i Drinę albo sprawiedliwość dla Serbii”, która wywołała kontrowersje.
Inne nastroje płyną z serbskich mediów. W ich ocenie Nobel jest zasłużony, a o Handkem pisze się, że zawsze był po stronie Serbów. Sam Austriak mówił o szczęściu, że Serbowie cieszą się nie tylko z wygranych tenisisty Novaka Đokovicia, ale też jego. – Czuję waszą radość z powodu tej wielkiej nagrody. Dziękuję wam za to, wypijemy dziś rakiję i białe wino – powiedział w Radiu Beograd 2.
Handke jest pisarzem z bogatym dorobkiem literackim, wielokrotnie nagradzanym ważnymi nagrodami. – Niektóre jego książki, szczególnie te napisane w latach 80., to prawdziwe arcydzieła. Później z powodu zaangażowania politycznego przestał być dla mnie interesujący – stwierdził literaturoznawca z Sarajewa Ahmed Burić. ©℗