Sejm skierował we wtorek do Komisji Gospodarki i Rozwoju poselski projekt noweli ustawy o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej. Projekt przewiduje utworzenie wyodrębnionego rachunku bankowego, na który udzielający pomocy wpłacaliby pieniądze dla beneficjentów.

W Sejmie we wtorek odbyło się sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie noweli ustawy o postępowaniu w sprawach dotyczących pomocy publicznej. Projekt dotyczy wprowadzenia pewności prawnej w przypadku stwierdzenia przez Trybunał Sprawiedliwości UE nieważności decyzji Komisji Europejskiej w sprawach pomocowych.

W związku z tym, że w czasie drugiego czytania zgłoszono poprawki do projektu ustawy, Sejm skierował ponownie ten projekt do sejmowej Komisji Gospodarki i Rozwoju.

Przewodniczący Komisji Gospodarki i Rozwoju i sprawozdawca Krzysztof Tchórzewski (PiS) tłumaczył w czasie drugiego czytania, że proponowane rozwiązanie wprowadza pewność prawną w przypadku stwierdzenia przez Trybunał Sprawiedliwości UE nieważności decyzji Komisji Europejskiej w sprawach pomocowych.

"Projekt ten gwarantuje, że decyzje lub umowy cywilnoprawne przewidujące udzielanie pomocy publicznej zatwierdzonej wzruszoną decyzją Komisji Europejskiej mogą być dalej wykonywane w zakresie niezwiązanym z dokonywaniem wypłat pomocy. Przez czas ponownej oceny środka pomocowego przez Komisję, podmiot odpowiedzialny za udzielenie pomocy w formie pieniężnej będzie zobowiązany do gromadzenia środków należnych beneficjentowi na dedykowanym rachunku bankowym" - powiedział. Jak dodał, obowiązek ten wystąpi od momentu wydania przez Trybunał Sprawiedliwości UE orzeczenia w przedmiocie unieważnienia decyzji Komisji.

"Ta ustawa jest niezwykle bardzo ważna ze względu na polską ustawę o rynku mocy, która gwarantuje pomoc publiczną dla energetyki konwencjonalnej" - powiedział.

Wiesław Krajewski (PiS) przekazał, że w imieniu Klubu Parlamentarnego PiS zgłasza kilka poprawek, które mają charakter doprecyzowujący istniejące zapisy omawianego poselskiego projektu ustawy. Dodał, że Klub PiS popiera poselski projekt wraz ze zgłoszonymi poprawkami.

Poparcie dla projektu zapowiedział Aleksander Miszalski (KO), nie zgłosił poprawek. Także poseł Wiesław Buż z Lewicy zapowiedział poparcie jego ugrupowania dla projektu.

Mieczysław Kasprzak (Koalicja Polska - Polskie Stronnictwo Ludowe - Kukiz15) wskazał, że projekt ten "dotyczy tak naprawdę na dzień dzisiejszy jednej ustawy, jednego problemu systemu energetycznego u nas w Polsce i tzw. ustawy o rynku mocy". Jak mówił, "od kiedy PiS przejął władzę jest w stałym sporze z KE dotyczącym rozwiązań w zakresie energii". "Będziemy popierać ten projekt ustawy o ile on zostanie poprawiony, generalnie to zależy od tego, jakie poprawki tam zostały zgłoszone" - powiedział.

W odpowiedzi na słowa posła Kasprzaka, Tchórzewski zapewnił, że "tu nie ma sporu". "Ten rynek mocy został przez KE zatwierdzony. I to ta decyzja KE została zaskarżona do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i w związku z tym powstał ten problem. Natomiast ten rynek mocy jest potrzebny i KE nie kwestionuje jego potrzeby" - tłumaczył Tchórzewski.

Przyznał jednocześnie, że "rzeczywiście rynek mocy wprowadza dodatkowe obciążenia, niewielkie, ale jednak jednostkowo, globalnie spore jeśli chodzi o obywateli i przedsiębiorstwa". "Niestety, nie da się zbudować energetyki odnawialnej bez tego systemu, który będzie gwarantował pełność zasilania. Dlatego też, jeśli chodzi o decyzję TSUE to nie jest to decyzja z tego tytułu, żeśmy coś wprowadzili w Polsce bez Komisji Europejskiej, tylko jest to spór w ramach Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej z organami odnośnie w jakim zakresie zapewnić bezpieczeństwo energetyczne w poszczególnych państwach" - powiedział.

Jak zapisano w projekcie, ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. (PAP)

autor: Aneta Oksiuta