Posłowie KO, Lewicy, Koalicji Polskiej i Konfederacji zapowiedzieli w czwartek w Sejmie, że nie przyjmą sprawozdań Rady Mediów Narodowych oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z ich działalności w 2019 r. Poparcie zapowiedzieli natomiast posłowie PiS.

W Sejmie w czwartek odbyła się dyskusja nad działalnością Rady Mediów Narodowych (RMN), a także Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) w 2019 r. wraz z informacją KRRiT o podstawowych problemach radiofonii i telewizji w ub.r. W ubiegłym tygodniu sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu zarekomendowała przyjęcie przez Sejm zarówno informacji RMN, jak i sprawozdania KRRiT, a także przygotowała uchwały w tej sprawie.

Podczas dyskusji posłowie Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polskiej oraz Konfederacji zarzucili RMN i KRRiT brak właściwego nadzoru nad mediami publicznymi, głównie nad TVP, i przekonywali, że istnieje problem upolitycznienia ich przekazów. Zapowiedzieli też, że nie poprą przyjęcia uchwał sejmowej komisji kultury, która większością głosów zajęła stanowisko, by informacje zarówno RMN, jak i KRRiT, Sejm przyjął.

Działalność mediów publicznych pozytywnie ocenił m.in. poseł PiS Jacek Świat, który był sprawozdawcą z prac sejmowej komisji. "Rynek medialny jest pewną całością: rynek elektroniczny, rynek papierowy, rynek internetowy. I do niedawna żyliśmy w sytuacji skrajnej patologii tzn. przytłaczająca większość mediów reprezentowała jedną linię ideową i polityczną. Połowa Polaków praktycznie była pozbawiona głosu" - mówił Świat.

"Dziś, co byśmy nie mówili o mediach publicznych, to mają one jedną podstawową zaletę: zapewniają minimum pluralizmu, czyli fundamentu demokracji" - podkreślił poseł PiS.

Posłanka KO Iwona Śledzińska-Katarasińska, krytykując funkcjonowanie Rady Mediów Narodowych oraz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji podkreśliła, że obie instytucje "wiernie służą obozowi politycznemu Prawa i Sprawiedliwości". "I nawet nie udają, że spełniają role, do których zostały powołane" - zaznaczyła. Podkreśliła też, że RMN nie wiadomo w jakim trybie, a także spośród kogo i dlaczego, obsadza stanowiska w mediach - jak zaznaczyła - "niegdyś publicznych".

"Wiemy jedno na pewno, że można do tych gremiów powołać każdego, byle był z PiS-u albo PiS-owi sprzyjał. I to jest zasadnicze kryterium" - dodała. Posłanka KO zwróciła także uwagę, że również KRRiT nie wywiązuje się ze swoich obowiązków i nie stoi na straży wolności słowa, lecz "oszustwa i kłamstwa" - jak mówiła.

Posłanki Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus i Małgorzata Prokop-Paczkowska podobnie oceniły, że media publiczne są stronnicze na rzecz obecnie rządzących, a RMN i KRRiT, choć powinny, to na to nie reagują.

Poseł Koalicji Polskiej Jacek Protasiewicz skrytykował z kolei dokument przygotowany przez RMN, który - jak mówił - sprawia wrażenie "jakby powstał na kolanie" - bez szacunku dla jego odbiorców i bez uzasadnień dokonywanych zmian personalnych np. w publicznych spółkach radiowych lub w zarządzie TVP. Jego zdaniem, w dokumencie KRRiT brakuje informacji o nadzorze kampanii wyborczej do parlamentu.

Poseł Konfederacji Michał Urbaniak zwrócił z kolei uwagę m.in. na wydatki budżetowe RMN. "W roku 2019 wynosiły ponad milion złotych i obserwujemy dynamikę, że z roku na rok to po prostu rośnie" - powiedział Urbaniak, oceniając tak jak Protasiewicz, że raport Rady jest zdawkowy.

Do uwag posłów odnieśli się przewodniczący RMN Krzysztof Czabański oraz przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski. Zwrócili uwagę, że posłowie zasadniczo nie odnosili się do informacji przedstawionych w raportach z działalności obu organów w 2019 r.

"Być może coś przeoczyłem, ale wydaje mi się, że pytań związanych z tym punktem nie było. Były opinie, były figury retoryczne, były opinie o różnych bardzo sprawach" - powiedział Czabański. Zaznaczył też, że błędne jest wyrażane w dyskusji przekonanie, że kierowana przez niego rada jest organem niekonstytucyjnym, co - w opinii niektórych posłów opozycji - miał stwierdzić Trybunał Konstytucyjny.

"Trybunał Konstytucyjny w żadnym razie i w żadnym wypadku nie podważa legalności Rady Mediów Narodowych" - stwierdził Czabański.

W dokumencie z działalności Rady Mediów Narodowych w 2019 r., z którym od marca br. można zapoznać się na stronach internetowych Sejmu, przedstawiono informacje dotyczące m.in. kształtowania składów osobowych zarządów i rad nadzorczych w mediach publicznych, za co odpowiada RMN, także działania kontrolne Rady oraz koszty jej działalności. Przedstawiono także tematykę posiedzeń RMN, na których omawiano np. stan finansów mediów publicznych.

Z kolei w sprawozdaniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w ub.r. , które również dostępne jest na stronach internetowych Sejmu (od końca maja br.), przedstawiono informacje dotyczące m.in. ochrony pluralizmu mediów, naziemnych telewizji i radiofonii cyfrowych, kontroli nadawców radiowych i telewizyjnych np. w sprawie kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego (monitoring tzw. reklam politycznych) lub też pod kątem przekazów handlowych. Sprawozdanie zawiera także informacje dotyczące finansowania mediów publicznych, w tym problemu ubytku wpływów abonamentowych.