Niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny z siedzibą w Karlsruhe orzekł w piątek, że obecne zasady udostępniania służbom śledczym osobistych danych użytkowników telefonii komórkowej i internetu są niedostatecznie rygorystyczne i tym samym sprzeczne z ustawą zasadniczą.

Uznał w ten sposób słuszność dwóch pozwów w tej sprawie, z których jeden został wniesiony w 2013 roku przez obecnego eurodeputowanego niemieckiej Partii Piratów Patricka Breyera i byłą sekretarz wykonawczą tego ugrupowania Katarzynę Nocuń. Ich pozew wsparło potem ponad 6 tys. osób.

Jak stwierdził w swym orzeczeniu TK, niektóre przepisy dotyczące korzystania z tych danych przy zwalczaniu terroryzmu i innych przestępstw naruszają prawo obywateli do informacyjnego samookreślania się oraz tajemnicę korespondencji telekomunikacyjnej i tym samym łamią konstytucję.

Trybunał nakazał również, by do końca 2021 roku została dokonana nowelizacja ustawy telekomunikacyjnej oraz odpowiednich przepisów innych ustaw w celu dostosowania ich do norm konstytucyjnych. Zanim to nastąpi, zaskarżone regulacje pozostaną w mocy, ale mają być stosowane w sposób bardziej selektywny.

Dla potrzeb śledztw kryminalnych i zapobiegania aktom terroru policja, Federalny Urząd Kryminalny oraz służby wywiadowcze mogą legalnie korzystać z uzyskiwanych od operatorów telefonii komórkowej i dostawców usług internetowych danych na temat ich klientów. Chodzi tu nie tylko o nazwiska, adresy czy daty urodzenia, ale również o adresy IP komputerów tych osób.

Jak zaznaczyli sędziowie z Karlsruhe, dostęp do takich informacji jest w zasadzie legalny, ale musi on być uzasadniony konkretnym zagrożeniem lub podejrzeniem zaistnienia przestępstwa. Ponadto adresom IP należy zapewnić szczególną ochronę.