Obalony w niedzielę przez tłum, a następnie wrzucony do portu pomnik Edwarda Colstona w Bristolu został w czwartek rano wyłowiony. Tymczasem w Poole na południu Anglii zdemontowany ma zostać pomnik twórcy scoutingu Roberta Badena-Powella.

Jak wyjaśniły władze Bristolu, pomnik musiał zostać wyciągnięty, gdyż miasto musi mieć funkcjonujący port. Pomnik będzie przechowywany w bezpiecznym miejscu, po czym ma zostać umieszczony w miejskim muzeum z odpowiednim tłem historycznym.

Pomnik Colstona, żyjącego na przełomie XVII i XVIII w. kupca, handlarza niewolników, posła i filantropa, został podczas niedzielnej demonstracji ruchu Black Lives Matter zrzucony z cokołu, pomalowany sprayem, a następnie przeciągnięty przez ulice miasta i wrzucony do portu. Obecność pomnika od lat budziła kontrowersje w Bristolu, mimo że część ze swojego majątku Colston przekazał na rozwój miasta, fundując szkoły, szpitale czy kościoły.

Brytyjski premier Boris Johnson oraz minister spraw wewnętrznych Priti Patel mówili po tych wydarzeniach, że osoby odpowiedzialne za obalenie pomnika zostaną pociągnięte do odpowiedzialności, bo decyzje o usuwaniu pomników powinny być podejmowane w drodze demokratycznej, a nie poprzez wandalizm i przemoc.

Tymczasem rada Bournemouth, Christchurch i Poole poinformowała w czwartek, że stojący w tym ostatnim mieście w porcie Roberta Badena-Powella, twórcy ruchu skautowskiego i zasłużonego oficera brytyjskiej armii, zostanie zgodnie z sugestią policji przynajmniej na jakiś czas zdemontowany, gdyż istnieją obawy, że może on paść celem ataku. Zdaniem krytyków prezentował on rasistowskie i homofobiczne poglądy.

Na fali protestów ruchu Black Liver Matter, które rozpoczęły się po śmierci Afroamerykanina George'a Floyda podczas policyjnej interwencji w USA, we wtorek sprzed Muzeum Londyńskich Doków usunięto pomnik kupca, plantatora i właściciela niewolników Roberta Milligana. Z kolei Uniwersytet w Liverpoolu zdecydował w środę o zmianie nazwy budynku noszącego imię Williama Gladstone'a, XIX-wiecznego polityka, który czterokrotnie był premierem Wielkiej Brytanii, ze względu to, że jego rodzina miała niewolników.

Podczas demonstracji w tym tygodniu w Oxfordzie żądano również usunięcia z tamtejszego uniwersytetu pomnika Cecila Rhodesa, XIX-wiecznego polityka, przedsiębiorcy i kolonizatora, który odegrał kluczową rolę w zdobyciu przez Wielką Brytanię kolonii w Afryce Południowej.