Ćwiczenia fizyczne na zewnątrz mogą zostać zakazane, jeśli ludzie nadal będą ignorować nakaz pozostawania w domach i zachowywania dystansu społecznego - ostrzegł w niedzielę brytyjski minister zdrowia Matt Hancock.

"Jeśli nie chcecie, żebyśmy musieli podjąć kroki w celu zakazania wszelkich form ćwiczeń poza własnym domem, to musicie przestrzegać zasad. W chwili obecnej zdecydowana większość ludzi to robi. Ale nie powinniśmy łamać zasad, ponieważ to powoduje, że wirus bardziej się rozprzestrzenia, zatem być może będziemy musieli podjąć dalsze działania" - powiedział Hancock w stacji BBC.

Z kolei w stacji Sky News wskazał, że korzyści dla zdrowia fizycznego i psychicznego z ćwiczeń są "naprawdę ważne" i nie chce usuwać ćwiczeń z listy wyjątków uzasadniających wyjście z domu. "Jeśli w wyniku tego zbyt wiele osób wychodzi na zewnątrz i lekceważy inne zasady, ponieważ mówią +dobrze, jeśli mogę ćwiczyć, to mogę robić także inne rzeczy+, to obawiam się, że będziemy musieli podjąć działania" - wyjaśnił Hancock.

Ostrzeżenie to jest związane z faktem, że w sobotę, korzystając z ładnej pogody, znowu wiele osób w Wielkiej Brytanii wyszło na spacery bądź do parków. Ćwiczenia fizyczne - raz dziennie i tylko samemu lub z osobą, z którą się mieszka - zostały wymienione jako jeden z nielicznych powodów uzasadniających wychodzenie na zewnątrz. Inne to niezbędne zakupy, wizyty lekarskie, pomoc potrzebującym i praca, jeśli nie może być wykonywana zdalnie i jest niezbędna.

Nowy lider opozycyjnej Partii Pracy Keir Starmer zapowiedział, że jeśli rząd wprowadzi zakaz ćwiczeń na zewnątrz, jego ugrupowanie to poprze.

Tymczasem jeden z czołowych doradców rządu, epidemiolog Neil Ferguson z Imperial College London ocenił w niedzielę, że liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa w Wielkiej Brytanii może sięgnąć od 7 do 20 tys. "Mieliśmy geometrycznie rosnącą krzywą infekcji, którą przerwaliśmy w pewnym momencie. Nie mamy teraz możliwości zmierzenia, ile osób zostało zakażonych, to będzie wymagało testów na obecność przeciwciał, dlatego też dokonujemy statystycznych szacunków w tym zakresie i są one obarczone jakimś stopniem niepewności. "Myślimy, że może to być od ok. 7 tys. do nieco ponad 20 tys. (ofiar śmiertelnych)" - powiedział Ferguson w stacji BBC. Liczbę 20 tys. jako prawdopodobny bilans ofiar wskazywał on już kilka razy w ostatnim czasie.

W sobotę po południu brytyjskie ministerstwo zdrowia poinformowało o rekordowej liczbie 708 nowych zgonów w czasie poprzedniej doby, wskutek czego ich łączna liczba wzrosła do 4 313.