IPN zamierza wezwać amerykańską stację telewizyjną MSNBC do sprostowania słów jej dziennikarki Andrei Mitchell o "polskim i nazistowskim reżimie". Jeśli stacja tego nie zrobi, wszystko wskazuje na to, że wystąpimy z pozwem cywilnym - powiedział PAP wiceprezes IPN Mateusz Szpytma.

Instytut Pamięci Narodowej domaga się sprostowania wypowiedzi amerykańskiej dziennikarki Andrei Mitchell z telewizji MSNBC, która w swej relacji z Warszawy powiedziała, że podczas powstania w getcie Żydzi "walczyli przeciw polskiemu i nazistowskiemu reżimowi". Żądanie sprostowania zostanie skierowane do MSNBC jeszcze w czwartek.

"Jeśli stacja odmówi sprostowania, wszystko wskazuje na to, że skierujemy (do sądu) pozew cywilny w ramach nowej ustawy sprzed roku o zmianie w Instytucie Pamięci Narodowej" - powiedział PAP wiceprezes IPN Mateusz Szpytma, podkreślając, że w sprawie prowadzone są już analizy prawne.

Szpytma dodał, że informację o tym, że dziennikarka użyła sformułowania „polski nazistowski reżim”, "w IPN przyjmujemy z wielkim zdziwieniem i rozczarowaniem. - Jest to przykład olbrzymiej niewiedzy na temat historii. Polska była krajem, który pierwszy stawił militarnie opór wobec agresji Rzeszy Niemieckiej w 1939 roku i który nigdy nie skapitulował. Polski rząd udał się na emigrację, a w kraju działało z jego ramienia Polskie Państwo Podziemne walczące z niemieckim okupantem przez cały okres lat 1939-1945" - powiedział Szpytma w rozmowie z PAP.

Mitchell przeprowadziła w Warszawie wywiad z wiceprezydentem USA Mikiem Pencem, który przybył na konferencję bliskowschodnią. W swej relacji z Warszawy dziennikarka poinformowała, że w programie podróży Pence'a i jego żony jest m.in. wizyta w dawnym getcie warszawskim, gdzie w czasie powstania w 1943 r. Żydzi "przez miesiąc walczyli przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi, oraz w piątek, oczywiście, wizyta w Auschwitz".