Wielka Brytania potępiła w poniedziałek ostrzelanie przez rosyjską straż graniczną i zajęcie trzech okrętów ukraińskiej marynarki wojennej w pobliżu Krymu. Rzecznik brytyjskiego rządu powiedział, że incydent to kolejny dowód na destabilizujące zachowanie Moskwy.

"Potępiamy akt agresji ze strony Rosji (...) Incydent ten dostarcza kolejnego dowodu na destabilizujące zachowanie Rosji w regionie" - powiedział dziennikarzom rzecznik premier Theresy May.

"Stanowisko Zjednoczonego Królestwa jest jasne. Statki muszą mieć możliwość swobodnego przejścia do ukraińskich portów na Morzu Azowskim. Wzywamy wszystkie strony do działania z umiarem. Rosja nie może używać siły do wywierania większej presji na Ukrainę" - oświadczył rzecznik.

Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jeremy Hunt napisał na Twitterze, że incydent pokazał "pogardę Rosjan dla międzynarodowych norm i ukraińskiej suwerenności".

W niedzielę dwa ukraińskie kutry oraz holownik, które płynęły z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zostały ostrzelane, a następnie przejęte przez rosyjskie siły specjalne. Ukraina uznała te działania za akt agresji. W poniedziałek po południu Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy rozpoczęła nadzwyczajne posiedzenie, na którym deputowani mają rozpatrzyć dekret prezydenta Petra Poroszenki w sprawie wprowadzenia w kraju stanu wojennego.

MSZ Rosji ze swej strony oskarżyło Ukrainę o "agresywne działania" i "zaplanowaną prowokację". (PAP)

cyk/ mal/