Powołamy komisję śledczą w sprawie afery w KNF; jeśli nie w tej kadencji Sejmu, to po wyborach - zapowiedział w czwartek lider PO Grzegorz Schetyna. Dodał też, że w najbliższych dniach Platforma złoży wniosek o odwołanie Mateusza Morawieckiego z funkcji szefa rządu.

Schetyna pytany w Polsat News o szansę powołania komisji śledczej w sprawie byłego szefa KNF Marka Chrzanowskiego zapowiedział, że komisja taka zostanie powołana. "Zrobimy to w przyszłej kadencji Sejmu, jeżeli nam się teraz nie uda" - powiedział Schetyna.

Jednocześnie podkreślił, że na powołaniu komisji powinno zależeć także rządowi PiS. "Żeby pokazać, że to nie jest afera polityczna, afera dziesięciolecia, a jeżeli to będą blokować i udawać, że nic się nie stało i zamiatać pod dywan, no to tę komisję powołamy po wyborach" - mówił lider PO. Jak dodał, opozycji będzie zależeć na powołaniu komisji jeszcze w tej kadencji Sejmu.

"Będziemy składać wniosek, będziemy pokazywać jak ważne jest, żebyśmy tutaj tę sprawę wyjaśnili i jak bardzo ta sprawa jest podobna do sprawy Rywina, bo taka jest prawda. Bo tam, gdzie jest polityka, wielkie pieniądze, korupcja polityczna, oferta korupcyjna, nam to przypomina tę sytuację Rywina" - dodał szef PO.

Schetyna zapowiedział też złożenie wniosku o odwołanie premiera Mateusza Morawieckiego z funkcji szefa rządu. "Analizujemy tę sytuację. Ja myślę, że to będzie jeszcze w ciągu najbliższych dni. Bo to jest kwestia uzasadnienia. Zapowiedzieliśmy złożenie tego wniosku, dzisiaj ta sprawa KNF-u i tej wielkiej afery tworzy nowy kontekst" - zauważył. Złożenie wniosku o odwołanie Morawieckiego PO zapowiadała 13 października. Teraz - jak mówił Schetyna - zostanie we wniosku zaktualizowana argumentacja.

Schetyna ocenił, że to szef rządu odpowiada za działania i zaniechania KNF. Lider PO skrytykował też fakt, że w środę Chrzanowski był przez kilka godzin w swoim gabinecie zanim weszło do niego CBA. "To są rzeczy niepoważne" - podkreślił polityk. Jego zdaniem, CBA nie chciało przyjechać do biura Chrzanowskiego. "Każdy lubi spać, ale CBA nie jest od spania, tylko od reakcji w takiej sytuacji" - powiedział Schetyna.

Rzecznik KNF Jacek Barszczewski poinformował wcześniej, że Chrzanowski był w środę w siedzibie KNF, aby dostarczyć akt odwołania go z funkcji podpisany przez premiera. Barszczewski zaznaczył, że b. szef KNF nie ma już dostępu do zasobów KNF, w tym do dokumentów.

W środę po południu Piotr Kaczorek z CBA potwierdził PAP, że agenci CBA weszli do biura KNF i zabezpieczają materiały dowodowe. Prokuratura powierzyła CBA prowadzenie wszczętego we wtorek śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez szefa KNF.

"Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek, że według właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego, Chrzanowski, wówczas szef KNF, w marcu 2018 r. miał zaoferować przychylność dla tego banku w zamian za ok. 40 mln zł; Czarnecki nagrał tę ofertę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.

We wtorek po południu Chrzanowski poinformował PAP, że składa dymisję z funkcji przewodniczącego KNF. Premier Mateusz Morawiecki dymisję przyjął. We wtorek wieczorem szef rządu spotkał się z ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobro oraz szefami służb - ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych Mariuszem Kamińskim, prokuratorem krajowym Bogdanem Święczkowskim, szefem CBA Ernestem Bejdą oraz zastępcą szefa ABW Norbertem Lobą.

Rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska poinformowała, że rozmowy dotyczyły aktualnych działań służb ws. nagrań z udziałem b. szefa KNF Marka Chrzanowskiego; premier zobowiązał instytucje do współpracy w celu szybkiego wyjaśnienia sprawy. Wcześniej prokurator generalny poinformował, że polecił wszcząć śledztwo ws. podejrzenia popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.

W środę wieczorem rzeczniczka rządu zapowiedziała, że w ciągu najbliższych godzin zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Marcin Pachucki zostanie powołany na pełniącego obowiązki szefa KNF.