Szef KE Jean-Claude Juncker podczas piątkowej sesji poświęconej gospodarce na szczycie G7 w kanadyjskim La Malbaie zaproponował prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi, że odwiedzi go w Waszyngtonie, aby nawiązać porozumienie w sprawie ceł na stal i aluminium.

Z relacji źródeł unijnych wynika, że przedstawiciele UE próbowali w piątek przekonać prezydenta USA Donalda Trumpa do zniesienia ceł, przedstawiając mu szereg danych na temat wymiany handlowej między UE a USA, ale dyskusja raczej nie przyniosła przełomu.

Argumenty UE przedstawiał przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, wspierany przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona i kanclerz Niemiec Angelę Merkel. Juncker zaoferował na zakończenie, że przyleci do Waszyngtonu, żeby "zbudować most ponad wzbudzającą podziały narracją". Propozycję tę Trump miał skwitować skinięciem głowy.

Delegacja UE zasypała prezydenta Trumpa liczbami obrazującymi różńe aspekty wymiany handlowej między UE a USA, bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Stanach Zjednoczonych czy liczbę stworzonych tam miejsc pracy. Nie było jednak oznak, żeby dyskusja posunęła się naprzód.

Jak ocenił jeden z obecnych podczas rozmów urzędników, "była to relatywnie przewidywalna dyskusja", która zakończyła się bez konstruktywnych wniosków, ale i bez eskalacji. Atmosfera była spokojna, w zdecydowanym kontraście z gorącą temperaturą wypowiedzi na Twitterze.

Inne źródło oceniło, że dla UE była to przede wszystkim okazja, żeby po raz pierwszy od wprowadzenia ceł porozmawiać z Trumpem twarzą w twarz i zakwestionować perspektywę USA. Była to również demonstracja, że UE jest przygotowana, uzbrojona w "argumenty, liczby i fakty".

Mimo braku konkretnych wniosków, gospodarz spotkania premier Kanady Justin Trudeau zamknął temat handlu, żeby na następnej sesji w piątek wieczór czasu lokalnego przejść do rozmów o polityce zagranicznej. Na agendzie miały być cztery główne punkty: Korea Północna, Iran, Morze Południowochińskie i Rosja. Co do wszystkich tych punktów wewnątrz G7 panuje zgoda.

Po spotkaniu w gronie siedmiu przywódców, Trudeau i Trump odbyli spotkanie dwustronne.

Administracja USA ogłosiła 31 maja, że nie przedłuży UE, Kanadzie i Meksykowi wyłączenia z programu 25-proc. ceł ochronnych na stal i 10-proc. na aluminium, tłumacząc ich wprowadzenie względami bezpieczeństwa narodowego. Kanada nazwała tę argumentacją absurdalną i zapowiedziała środki odwetowe. Podobne kroki podjęła UE. Zarówno Bruksela jak i Ottawa wszczęły też spór z USA przed Światową Organizacją Handlu (WTO).

W tym samym czasie w kanadyjskim Whistler obradowali ministrowie finansów G7. W podsumowaniu spotkania sześć państw wyraziło "jednogłośne zaniepokojenie i rozczarowanie" działaniami USA, wzbudzając spekulacje, że i szczyt przywódców G7 zakończy się brakiem opartej na konsensusie wspólnej deklaracji końcowej.

Z La Malbaie Alicja Minda (PAP)