Mamy do czynienia z największym w ostatnich dziesięcioleciach napływem migrantów, szczególnie z Ukrainy; to wyzwanie m.in. z punktu widzenia ochrony rynku pracy - ocenił w środę RPO Adam Bodnar. Dodał, że to także większe zagrożenie przestępczością na tle narodowościowym.

Związek Ukraińców w Polsce przygotował raport o sytuacji mniejszości ukraińskiej w naszym kraju. Chodziło o przedstawienie sposobu postrzegania mniejszości ukraińskiej i ukraińskich migrantów przez polskie społeczeństwo.

Raport opiera się na materiałach ogólnie dostępnych, artykułach naukowych, wystąpieniach publicystów i polityków w mediach elektronicznych, prasie, radiu i telewizji. Wynika z niego, że Ukraińcy - zarówno należący do mniejszości narodowej, jak i mieszkający w Polsce obywatele Ukrainy - są coraz bardziej zagrożeni przestępczością motywowaną nienawiścią na tle pochodzenia narodowego. Tej sprawie była poświęcona środowa konferencja zorganizowana w Biurze RPO. Rozmawiano m.in. na temat przestępstw z nienawiści względem Ukraińców w Polsce, o pamięci historycznej i o prawach pracowniczych migrantów.

Jak powiedział na konferencji prasowej RPO Adam Bodnar, "rosnąca fala nienawistnych komentarzy" w internecie i w mediach ma związek z polityką historyczną obu państw, która "jest często wykorzystywana do budowania napięcia".

"Ta trudna przeszłość między narodem polskim i narodem ukraińskim niestety wpływa na to, jak kształtowane są relacje międzyludzkie. Ma to przełożenie na kwestie związane z szerzeniem mowy nienawiści czy przestępstwami z nienawiści" - ocenił Bodnar.

Jak powiedział szef Związku Ukraińców w Polsce Piotr Tyma, niechęć do obywateli Ukrainy wynika m.in. z tez, że kraj ten "ulega faszyzacji, banderyzacji i jest wrogi do Polski". Dodał, że według badań socjologicznych przeprowadzonych na Ukrainie, sympatia do Polski jest największa "ze wszystkich możliwych okresów".

"Migranci z Ukrainy oprócz dużych ośrodków miejskich pojawiają się w prawie każdym polskim mieście i miasteczku i to w tych regionach, gdzie z racji nawet 1000-letniej historii współistnienia Polaków i Ukraińców wcześniej nigdy Ukraińców nie było" - stwierdził Tyma.

Według raportu ZUwP około 50 proc. negatywnych wpisów odnosi się do historii obu państw. Zdaniem Tymy negatywny stosunek do obywateli Ukrainy przerodził się w ostatnich latach w akty fizycznej agresji m.in. w postaci niszczenia pomników i grobów ukraińskich w Polsce.

Jak zauważył Bodnar, wzmożony przyjazd emigrantów z Ukrainy każe również zwrócić uwagę na problem ich zatrudnienia. "Polska jest w bardzo wyjątkowej sytuacji, my nigdy nie mieliśmy w ciągu ostatnich dziesięcioleci takiej sytuacji, żeby do Polski przyjechała tak duża liczba pracowników migrujących. Prawa tych pracowników migrujących to jest już coś znacznie innego niż prawa mniejszości ukraińskiej, która w Polsce mieszka od lat" - powiedział Bodnar.

Dodał, że taka sytuacja jest wyzwaniem szczególnie z punktu widzenia ochrony rynku pracy, godności pracowników migrujących i dostępu do edukacji ich dzieci. Pobyt Ukraińców w Polsce - zdaniem RPO - wymusza prowadzenie odpowiedniej polityki zarówno na szczeblu lokalnym, jak i na szczeblu centralnym, w celu "budowania poczucia akceptacji, zrozumienia i tolerancji".

W kontekście praw ukraińskich obywateli Bodnar wskazał na potrzebę zmiany przepisów dotyczących zatrudnienia specjalistów, np. lekarzy. "Naturalne byłoby stworzyć możliwości zatrudnienia dla lekarzy z innych państw, w szczególności lekarzy z Ukrainy, bo oni najbardziej są tym zainteresowani" - powiedział.

"Musimy pamiętać o tym, że zmienia się struktura zatrudnienia osób poszukujących pracy na terenie Polski. To nie są tylko i wyłącznie pracownicy handlu, usług czy niewykwalifikowani robotnicy, ale coraz większa liczba specjalistów poszukuje zatrudnia w Polsce" - podkreślił Bodnar.

Na przykładzie wypadków w pracy Ukraińców i wsparcia okazanego przez Polaków ocenił, że społeczeństwo polskie chce współpracować z pracownikami z Ukrainy.

"Nie powinniśmy zapominać o tym, że jesteśmy sąsiadami, musimy ze sobą współpracować, łączy nas współpraca gospodarcza, nasza gospodarka jest coraz bardziej zależna od pracowników migrujących i musimy myśleć o przyszłości i tą przyszłość wspólnie razem budować" - podkreślił RPO.