Rezydenci powinni się spotykać z ministrem zdrowia i rozmawiać. Mam nadzieję, że przyjdzie jakaś refleksja i będą rozmawiać o naprawie systemu, a nie tylko o tym, żeby im dać pieniądze - powiedział szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski.

Suski podczas wieczornego tweetup-u w Telewizji Republika podkreślał, że od lekarzy z wieloletnim doświadczeniem słyszy, iż rezydenci po studiach są jeszcze uczniami.

- W wielu krajach jest tak, że pracują za najniższą pensję albo nawet jeszcze płacą, bo to już nie są studia, a dodatkowe zdobycie kwalifikacji, tak jak w kancelariach adwokackich. Tam ludzie pracują 2-3 lata za najniższą pensję i są szczęśliwi, że mogą później dobrze zarabiać. A tu lekarze mówią, że "to są uczniowie, których my uczymy. Gdyby rezydenci wynegocjowali te pieniądze, które żądają, to zarabialiby więcej od nas, czyli uczeń zarabiałby więcej od nauczyciela, który go uczy". To trochę jest postawienie sprawy na głowie - stwierdził szef gabinetu politycznego premiera.

W ostatni piątek w siedzibie Rzecznika Praw Pacjenta odbyły się rozmowy ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła z protestującymi od kilku miesięcy lekarzami rezydentami. Spotkanie nie zakończyło się porozumieniem. Zdaniem ministra, rezydenci nie chcieli rozmawiać o innych propozycjach niż pieniądze; w opinii lekarzy, przedstawiciele rządu przyszli na spotkanie nieprzygotowani.

Protestujący domagają się m.in. zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 proc. PKB w 2021 r. oraz wzrostu wynagrodzeń pracowników medycznych. Od listopada prowadzą akcję wypowiadania klauzuli opt-out, czyli dobrowolnej zgody lekarza na pracę powyżej 48 godz. tygodniowo.

Na początku tygodnia MZ podało, że klauzulę opt-out wypowiedziało ponad 3,5 tys. lekarzy z 88 tys. medyków pracujących w szpitalach. W czwartek wiceminister Józefa Szczurek-Żelazko poinformowała, że liczba wypowiedzeń spadła z dnia na dzień z 3572 do 3422. Porozumienie Rezydentów OZZL szacuje, że takich wypowiedzeń jest ok. 5 tys.

W ostatnich dniach minister Radziwiłł wielokrotnie zapewniał, że sytuacja w ochronie zdrowia jest pod kontrolą.

Według resortu zdrowia postulaty protestujących są realizowane. MZ wskazuje, że niedawno weszła w życie ustawa, na mocy której nakłady na opiekę zdrowotną mają stopniowo rosnąć do 6 proc. PKB w 2025 roku.