W Polsce o ochronę międzynarodową, w tym o status uchodźcy, ubiega się rocznie około 10 tys. osób. To przede wszystkim osoby z państw byłego ZSRR – mówiła we wtorek podczas debaty nt. uchodźców Magdalena Rychter z Urzędu ds. Cudzoziemców.

We wtorek obchodzony jest Światowy Dzień Uchodźcy. Z tej okazji w Biurze Informacyjnym Parlamentu Europejskiego i Przedstawicielstwa Regionalnego Komisji Europejskiej we Wrocławiu odbyła się debata poświęcona problemom uchodźców.

Dr Agnieszka Florczak z Uniwersytetu Wrocławskiego zauważyła, że w debacie publicznej toczącej się w Polsce, terminy "uchodźca", "migrant ekonomiczny" czy "azylant" są traktowane jak synonim. "Tymczasem pod względem prawnym każdy z tych terminów ma odrębne znaczenie" – powiedziała.

Jacek Białas, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wskazał, że migrant to każda osoba, która opuszcza swój kraj czy przemiesza się poza swoje miejsce zamieszkania. "Takich osób jest wiele, dwa miliony Polaków w Wielkiej Brytanii to są migranci" – zauważył. Uchodźcy zaś – jak wskazywał Białas – to migranci przymusowi. "Uchodźcy to osoby, które opuściły swój kraj w obawie przed prześladowaniem ze względu na poglądy polityczne, przynależność do grupy etnicznej czy jakieś grupy społeczne. Uchodźcą jest osoba, która nie może korzystać z ochrony władz swojego państwa" – mówił prawnik.

Białas podkreślił, że w polskim dyskursie publicznym pojawia się nieprawdziwe sformułowanie, że Polska przyjęła milion uchodźców z Ukrainy. "Ten milion Ukraińców to ludzie, którzy przyjechali do Polski pracować" – powiedział.

Magdalena Rychter, naczelnik Wydziału Departamentu Pomocy Socjalnej Urzędu ds. Cudzoziemców podkreśliła, że w Polsce liczba osób ubiegających się o ochronę międzynarodową (o status uchodźcy oraz inną formę ochrony) to około 10 tys. osób rocznie. "To przede wszystkim osoby z państw byłego ZSRR, w tym najwięcej Czeczenów, a po kryzysie na Ukrainie również obywateli tego państwa" – mówiła Rychter.

Dodała, że kryzys migracyjny, który ma miejsce w Europie Zachodniej "w zerowym stopniu odbija się na sytuacji migracyjnej w Polsce". "Polska nie jest krajem docelowym, tylko tranzytowym" – powiedziała Rychter.

Florczak podkreśliła, że od 2011 r. rośnie na świecie liczba osób, które ubiegają się o ochronę międzynarodową. "Za ten wzrost odpowiedzialny jest m.in. konflikt w Syrii. Szacuje się, że wygenerował on około 13 mln uchodźców zewnętrznych i wewnętrznych, około 5 mln przebywa już poza granicami Syrii" – mówiła. Naukowiec podała, że według danych Urzędu Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (organ ONZ) , pod ochroną tej agendy pozostaje na całym świecie 65 mln osób, w tym 20 mln uchodźców.

Z kolei Timothy Cooper z europejskiego urzędu wsparcia w dziedzinie azylu podał, że w okresie największego kryzysu migracyjnego w Europie w 2015 r. złożono 1,3 mln wniosków o azyl w UE oraz krajach europejskich nie należących od wspólnoty. W 2016 było to 1,1 mln wniosków. Dodał, że najwięcej wniosków składają Syryjczycy, Irakijczycy, Afgańczycy oraz Nigeryjczycy.(PAP)