Komendanci wojewódzcy policji mają zwracać szczególną uwagę na wszelkie przekroczenia uprawnień w podległych im jednostkach - do takich działań zobowiązywał ich szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Podkreślił, że policja musi być stanowcza, ale musi działać zgodnie z prawem.

W środę w resorcie spraw wewnętrznych z komendantami wojewódzkimi policji spotkali się minister Błaszczak, wiceminister Jarosław Zieliński i komendant główny policji nadinsp. Jarosław Szymczyk.

Jak wskazało MSWiA w komunikacie, podczas spotkania "omówiono kroki, które zostały podjęte, aby w przyszłości nie powtórzyły się zeszłoroczne wydarzenia z wrocławskiego komisariatu", gdzie zginął 25-letni Igor Stachowiak, wobec którego funkcjonariusze stosowali m.in. taser. Szef resortu zaznaczył zarazem, że policji ani jej funkcjonariuszy nie można oceniać wyłącznie przez to, co wydarzyło się we Wrocławiu.

"Polityka MSWiA od początku mojego urzędowania jest taka sama. Nagradzam tych, którzy wyróżniają się w służbie, ale ci funkcjonariusze, którzy nie realizują słów przysięgi policyjnej będą karani. Nie zgadzam się na źle rozumianą solidarność środowiskową" - powiedział cytowany w komunikacie szef resortu. Dodał, że wobec funkcjonariuszy, którzy sprzeniewierzyli się przysiędze muszą zostać wyciągnięte konsekwencje.

Minister zaznaczył, że w zapobieganiu tragicznym wydarzeniom równie ważne jak kontrole i monitoring jest wykształcenie u funkcjonariuszy postawy służby i szacunku dla związanych z nią wartości. Przypomniał, że służby takie jak policja dysponują daleko idącymi uprawnieniami wobec obywateli, dlatego tak ważna jest rola szkół policyjnych, które kształcą przyszłych funkcjonariuszy.

"Wszyscy jesteście odpowiedzialni za to, co dzieje się w policji. Policja musi być stanowcza, ale musi także działać zgodnie z prawem" – powiedział Błaszczak komendantom.

Według niego priorytetem powinno być dojście do tego, żeby działania funkcjonariuszy były bardziej transparentne, a wszelkie nieprawidłowości wyjaśniano szybko i jednoznacznie. Pomóc w tym ma powstające w MSWiA Biuro Nadzoru Wewnętrznego, które przejmie znaczną część kompetencji policyjnego Biura Spraw Wewnętrznych.

"Będzie ono bezstronne i niezależne od innych struktur kontrolnych. Biuro oceni wszystkie przypadki łamania prawa czy naruszenia etyki zawodowej. Dzięki temu służby nie będą już sędzią we własnej sprawie, a minister zyska realne narzędzie, żeby je nadzorować" - wskazał resort spraw wewnętrznych.

Kolejna zmiana - jak wskazało MSWiA - mająca zapewnić najwyższy standard pracy służb to kamery na mundurach policjantów, które nagrywałyby wszystkie interwencje - tak, aby nie było wątpliwości co do przebiegu ewentualnego zajścia. Poprawić się ma także monitoring w jednostkach policji. Rozwiązania te mają być sfinansowane z Programu Modernizacji Służb Mundurowych.

Igor Stachowiak w połowie maja ubiegłego roku został zatrzymany na wrocławskim rynku. Według funkcjonariuszy, mężczyzna był agresywny i dlatego musieli użyć paralizatora. Po przewiezieniu na komisariat stracił przytomność i pomimo reanimacji zmarł. Sprawa wróciła po wyemitowaniu reportażu w TVN, gdzie m.in. pokazano zapis z kamery paralizatora, którego kilkakrotnie użyto wobec mężczyzny.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Śledczy nie wykluczają postawienia zarzutów znęcania się tym policjantom, którzy zatrzymali Igora Stachowiaka i używali wobec niego paralizatora na komisariacie. (PAP)