Według włoskich mediów sukces Emmanuela Macrona w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji otwiera drogę do szerokiej koalicji przeciwko przywódczyni Frontu Narodowego Marine Le Pen. Podkreśla się, że ich pojedynek zmieni Francję.

Prasa włoska zwraca jednocześnie uwagę na historyczny rezultat Frontu Narodowego jakim jest zdobycie ponad 6,9 miliona głosów. Podkreśla się, że nigdy wcześniej ugrupowanie to nie otrzymało tak dużego poparcia.

Dziennik „Corriere della Sera” stwierdza w poniedziałek, że po pierwszej turze we Francji i w Unii, której los zależy też od walki o Pałac Elizejski, zapanowało „uspokojenie”.

Rezultat, jaki odniósł bezpartyjny były bankowiec to “bez wątpienia sygnał odnowy i zaufania do projektu reformistycznego i europejskiego”- ocenia gazeta. Zastrzega jednak, że cały kontekst „nie upoważnia do entuzjazmu, a nadchodzące dni będą pełne niepewności i napięć”.

„Już sam fakt, że mecz prowadzi się wciąż przeciwko Frontowi Narodowemu i że nietypowa zbieranina, zgodnie z zapowiedziami, utworzy wspólny front by pokonać ksenofobiczne i antyeuropejskie widmo, potwierdza rozmiar kryzysu społeczeństwa francuskiego i systemu politycznego” - ocenia komentator włoskiego dziennika.

Pisze on także: “Głosowanie dowodzi tego, jak ciężka jest choroba, która je uwarunkowała: poparcie dla Frontu Narodowego i sugestia, że problemy, które dręczą Francuzów rozwiąże się poprzez wyjście z Unii i wybór nacjonalizmu, protekcjonizm gospodarki i granic”.

Pisząc o społecznych pęknięciach we Francji komentator gazety zauważa, że „choroba”, na jaką cierpi ten kraj, narzuciła też „bezlitosną i kategoryczną diagnozę dotyczącą nieskuteczności modelu integracji i przyćmienia wartości założycielskich Republiki, zwłaszcza na terenach +apartheidu+ etnicznego, kulturowego i religijnego, jakimi staje się wiele peryferii”.

“Przyszły prezydent będzie musiał zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem odzyskania drugiej połowy Francji” - konkluduje publicysta w „Corriere della Sera”.

To będzie „pojedynek, który zmieni Francję” - pisze o drugiej turze wyborów dziennik „La Stampa”. Odnotowuje, że po raz pierwszy w historii V Republiki doszło do wykluczenia tradycyjnych partii.

„Emmanuel Macron ratuje honor Francji”- stwierdza komentator na pierwszej stronie turyńskiej gazety.

Lewicowe „Il Fatto Quotidiano” stwierdza, że stare francuskie partie „poszły pod gilotynę”.

Także „Il Giornale” kładzie nacisk na to, że pierwsza tura „zmiotła” kandydatów tradycyjnych partii i dodaje, że już utworzył się front przeciwko Marine Le Pen.

Agencja Ansa koncentruje się na reakcjach Unii Europejskiej i podsumowuje, że w Brukseli dominuje przekonanie, iż dzięki wynikowi Macrona „udało się zapobiec najgorszemu”. Włoska agencja podkreśla zarazem, że niepokój i strach pozostają.

Telewizja RAI News zwraca uwagę na pierwsze wypowiedzi kilku innych kandydatów w wyborach. Można je, jak dodaje, podsumować jako apel do swych zwolenników: „nie mamy wyjścia, głosujcie na Macrona”. W komentarzu w tej stacji zauważono, że większość elektoratu przyjęła „nie-antyeuropejskie orędzie” Macrona.

Z Rzymu Sylwia Wysocka