Wtorkowe wybory szefa PE stały się okazją dla grup politycznych do walki o wpływy i stanowiska w tej instytucji. Liberałowie utargowali m.in. wzmocnienie roli negocjatora ds. Brexitu. Brytyjscy konserwatyści zabiegają o urząd wiceprzewodniczącego PE.

Ofiarą układu, jaki zawarła Europejska Partia Ludowa (EPL) z Porozumieniem Liberałów i Demokratów na rzecz Europy (ALDE), będzie Jerzy Buzek. Z nieoficjalnych informacji potwierdzonych przez PAP wynika, że straci on funkcję szefa konferencji przewodniczących komisji w PE, która ma duży wpływ na ustalanie politycznej agendy prac europarlamentu.

O stanowisko to upomniało się ALDE, którego lider Guy Verhofstadt w ramach porozumienia zawartego z EPL wycofał się z ubiegania się o stanowisko szefa PE. Chadecy przypominają, że stanowisko szefa konferencji przewodniczących komisji w PE jest rotacyjne i podlega zmianie w połowie kadencji, ale w Platformie Obywatelskiej liczono, że Buzek je utrzyma.

ALDE wywalczyło jednak więcej. Źródło PAP w tej frakcji podało, że EPL zobowiązało się do wzmocnienia stanowiska głównego negocjatora europarlamentu ds. Brexitu, które zajmuje właśnie Verhofstadt.

W umowie EPL z ALDE zapisano, że PE przyjmie rezolucję, w której stwierdzi, że obecność negocjatora z tej instytucji w rozmowach dotyczących Brexitu jest konieczna, by instytucja ta wyraziła ostateczną zgodę na wyjście Wielkiej Brytanii z UE.

Liberałowie mają ponadto zwiększyć swój stan posiadania, jeśli chodzi o szefowanie komisji w PE (obecnie mają trzech przewodniczących), a także utrzymać dwóch wiceprzewodniczących PE.

Przedstawiciel ALDE ma też brać udział w spotkaniach tzw. grupy G5, czyli szefa KE Jean-Claude'a Junckera, przewodniczącego PE, szefów dwóch frakcji tworzących koalicję (do tej pory byli to Manfred Weber z EPL i Gianni Pittella od socjalistów) oraz pierwszego wiceprzewodniczącego KE, holenderskiego socjalistę Fransa Timmermansa. Te nieformalne, comiesięczne spotkania są kluczowe, jeśli chodzi o ustalenie priorytetów, jakimi mają się zajmować KE i PE.

Źródło PAP we frakcji liberalnej podkreśliło, że na mocy porozumienia wzmocniona ma być również pozycja duńskiej, liberalnej komisarz odpowiedzialnej za konkurencję Margrethe Vestager. Niewykluczone, że zostanie ona zastępczynią Junckera. Choć PE nie ma bezpośredniego przełożenia na Komisję Europejską, to porozumienie polityczne w tej instytucji może mieć znaczenie dla szefa KE.

O stanowiska walczą też konserwatyści, którzy wprawdzie nie mają pisemnego porozumienia z chadekami, ale również mają popierać ich kandydata na szefa PE Antonio Tajaniego. Źródła PAP w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) podają, że Brytyjczycy chcieliby w zamian za poparcie uzyskać stanowisko wiceprzewodniczącego europarlamentu. "Skoro ALDE ma dwóch wiceprzewodniczących, to my jako większa od nich frakcja też powinniśmy mieć dwóch" - powiedział PAP pragnący zachować anonimowość europoseł EKR. Obecnie wiceszefem PE reprezentującym konserwatystów jest europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

Na ile te targi okażą się skuteczne okaże się w środę, bo wtedy PE ma wybierać swoich 14 wiceprzewodniczących. Wcześniej we wtorek wieczorem będzie wiadomo, kto zdobył stanowisko szefa Parlamentu Europejskiego.