Władze Ukrainy mają dowody na obecność rosyjskich rakiet Buk w miejscu i czasie katastrofy malezyjskiego Boeinga. W lipcu zeszłego roku lecący z Holandii do Malezji samolot spadł na terenach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów. Wiele dowodów wskazuje, że samolot został strącony właśnie przez nich.

Ukraina ma świadków i zdjęcia dokumentujące obecność systemu Buk w miejscowości Sniżne - tak twierdzi wpływowy doradca ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko. To właśnie z kontrolowanego przez separatystów Sniżnego miała być wystrzelona rakieta ziemia-powietrze, która trafiła w samolot.

Jak poinformował Anton Heraszczenko, dwie osoby - mieszkańcy Sniżnego - udokumentowały na amatorskich fotografiach obecność rosyjskiego systemu antyrakietowego Buk oraz smugę powstałą po wystrzale rakiety. Zdjęcia, jak dodał Heraszczenko, zostały przekazane badającym sprawę holenderskim ekspertom, którzy potwierdzili ich autentyczność.

Kilka dni temu pojawiła się informacje, że w ciałach ofiar katastrofy malezyjskiego Boeinga znaleziono części rakiety Buk. Wcześniej holenderscy eksperci znaleźli elementy rosyjskiego systemu rakietowego na miejscu rozbicia się samolotu. 13 października powinniśmy poznać końcowy raport holenderskich ekspertów w sprawie katastrofy z lipca ubiegłego roku.