Kto zyska, kto straci
Arabia Saudyjska, największy rywal Teheranu w regionie, obiecała pokryć hiszpańskie straty związane z wprowadzeniem embarga na import irańskiej ropy. Takie zapewnienie usłyszał podczas swojej wizyty w Rijadzie szef hiszpańskiego MSZ Jose Manuel Garcia-Margallo.
– Zagwarantowali nam dostawy, a także utrzymanie cen – powiedział. Innymi słowy Hiszpania zapłaci Saudyjczykom za ropę tyle, ile widnieje w kontrakcie podpisanym z Teheranem. O podobne gwarancje ubiega się też Grecja. Oba te kraje wraz z Włochami zużywają 500 tys. baryłek irańskiej ropy dziennie, czyli ponad dwie trzecie całego irańskiego eksportu na rynki unijne. One też miałyby największe problemy z dostosowaniem się do sankcji, które Unia Europejska zamierza nałożyć na Iran w związku z rozwijanym przez reżim ajatollahów programem atomowym.