Kampania wyborcza to czas politycznego szaleństwa i bzdur opowiadanych przez polityków - oceniał w Białymstoku Bronisław Komorowski. Prezydent po powrocie z Japonii mówił, że tam kampania wyborcza trwa 12 dni. Zastanawiał się, czy skrócenie kampanii w Polsce nie byłoby dobrym pomysłem.

"Warto by skrócić ten czas politycznego szaleństwa, bezpodstawnych oskarżeń, psucia wszystkiego. Czas kampanii jest czasem najczęściej zmarnowanym. W czasie kampanii można bzdury opowiadać, obiecywać złote góry - jak te słynne trzy miliony mieszkań, których do dziś nikt nie znalazł na swojej drodze" - mówił Bronisław Komorowski.

Bronisław Komorowski twierdził, że on nie musi nikogo udawać przed swoimi wyborcami: "Nie muszę odgrywać żadnego teatru. Znacie mnie, wiecie jakie mam poglądy, jakie miałem poglądy. Nie tylko w czasie kampanii wyborczej" - zapewniał.

Idziemy do zwycięstwa. Dojdziemy do jeszcze lepszej Polski - mówił w Białymstoku Bronisław Komorowski.