Brat tragicznie zmarłego prezydenta zwrócił uwagę, że do tej pory nie wiadomo, dlaczego doszło do katastrofy Tu-154M. Dlatego, jak zaznaczył Jarosław Kaczyński, celem Polaków powinno być dążenie do poznania pełni prawdy, bo "idzie ona w parze ze zwycięstwem". Przypominał słowa, które Lech Kaczyński miał wygłosić podczas uroczystości w Lesie Katyńskim 10 kwietnia 2010 roku, że "na kłamstwie nie da się zbudować żadnych trwałych relacji".
Jarosław Kaczyński zaznaczył, że powinniśmy pamiętać o ofiarach tragedii smoleńskiej - o wszystkich 96 ofiarach katastrofy smoleńskiej, niezależnie od ich przynależności partyjnej czy poglądów politycznych. Jak podkreślił, lecieli oni oddać hołd polskim żołnierzom zamordowanym w Katyniu. Na szczególną pamięć zasługuje prezydent Lech Kaczyński i jego urzędnicy, którzy wiedzieli, że Polska musi być silna, skonsolidowana a państwo ma służyć obywatelom - mówił Kaczyński.
Jednak - jak zaznaczył prezes PiS - pamiętać należy również o "hańbie przemysłu pogardy, knowań z prezydentem obcego państwa i porzuceniu Polaków". Jarosław Kaczyński po raz kolejny zarzucił rządowi, że ten w całości oddał śledztwo w sprawie katastrofy Rosjanom, a dziś oszukuje Polaków i nie chce ujawnienia całej prawdy o katastrofie smoleńskiej.
Prezes PiS-u dziękował wszystkim ludziom biorącym udział w obchodach czwartej rocznicy tragedii smoleńskiej oraz tym, którzy organizowali te uroczystości. Wyraził też wdzięczność wobec wszystkich tych, którzy kultywują pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej.
To nie koniec obchodów czwartej rocznicy katastrofy smoleńskiej, organizowanych przez PiS. O 19-tej w archikatedrze św. Jana Chrzciciela odbędzie się msza święta w intencji ofiar, którą odprawi biskup-senior diecezji drohiczyńskiej Antoni Dydycz. Po jej zakończeniu zgromadzeni przejdą w marszu pamięci pod Pałac Namiestnikowski.