Brytyjska służba zdrowia podała w niedzielę, że po próbie otrucia byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córki środkiem paralityczno-drgawkowym, ślady tej substancji odkryto w restauracji i w pubie w Salisbury. Zagrożenie jest niewielkie.

Osoby, które odwiedziły restaurację Zizzi lub pub Mill w Salisbury w ubiegłą niedzielę, 4 marca, po 13.30 czasu miejscowego, proszone są na wszelki wypadek o upranie ubrań oraz o umycie przedmiotów osobistych.

"Zagrożenie dla zdrowia publicznego jest niskie i jestem przekonana, że nikomu z klientów czy obsługi nie stało się nic złego" - poinformowała główna doradczyni brytyjskiego rządu ds. zdrowia Sally Davies.

Wystawienie się przez dłuższy okres na działanie substancji mogłoby spowodować problemy zdrowotne, ale "nie jest to powód do paniki" - dodała Davies.

Skripal, były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który w przeszłości był skazany w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii, oraz towarzysząca mu córka Julia zostali w ubiegłą niedzielę przyjęci w stanie krytycznym do szpitala, gdy stracili przytomność podczas pobytu w centrum handlowym w mieście Salisbury na południowy zachód od Londynu.

Środki paralityczno-drgawkowe - tzw. związki V - są wysoce toksycznymi środkami chemicznymi, które zakłócają pracę układu nerwowego i funkcji życiowych organizmu. Zatrucie następuje przede wszystkim poprzez drogi oddechowe i skórę.