Strażacy, którzy już drugi tydzień walczą z pożarami w południowej Kalifornii, spodziewają się dalszego pogorszenia się sytuacji ze względu na niesprzyjające warunki pogodowe. W niedzielę ogień rozprzestrzenił się na hrabstwo Santa Barbara.

Według służb meteorologicznych w poniedziałek wiatr ma nadal wiać z prędkością do 64 km/h. Wcześniej prognozowano, że wiatr osłabnie już w niedzielę.

Walka z pożarami, trwająca od 4 grudnia, odbywa się w szerokim pasie od San Diego na południu stanu po hrabstwo Santa Barbara na północy; z ogniem zmaga się 8,5 tys. strażaków.

Według komunikatu komendy kalifornijskiej straży pożarnej obecnie istnieje sześć ognisk pożarów. Największy z nich strawił już obszar o powierzchni ponad 93 tys. ha. Według agencji AP płomienie zniszczyły tam ok. 800 budynków i uszkodziły ponad 190.

W niedzielę udało się poskromić większe ogniska pożarów w hrabstwach Los Angeles, Riverside i San Diego, ale ogień rozprzestrzenił się na hrabstwo Santa Barbara, gdzie wydano nakaz ewakuacji mieszkańcom nadbrzeżnych obszarów.

Pożary w południowej Kalifornii o tej porze roku nie są zjawiskiem typowym, lecz sprzyja im sucha wegetacja w połączeniu z małymi opadami i miejscowymi wiatrami. Wysoki stopień zagrożenia pożarami ma się utrzymywać jeszcze w styczniu.

Według gubernatora stanu Kalifornia Jerry'ego Browna oraz ekspertów z uwagi na ocieplenie klimatu z groźbą pożarów należy się teraz liczyć przez cały rok. (PAP)