Chcemy wezwać obywateli, by we wtorek stanęli w obronie polskich niezawisłych sądów - zapowiedział w poniedziałek lider stowarzyszenia Obywatele RP Paweł Kasprzak. Spróbujemy we wtorek przekroczyć barierki ustawione przed Sejmem i tam protestować - dodał.

Lider stowarzyszenia zapowiedział na poniedziałkowej konferencji przed Sejmem, że działacze jego ugrupowania będą próbowali przekroczyć we wtorek barierki ustawione przed Sejmem. "My będziemy - mówię w imieniu Obywateli RP - będziemy próbowali przekroczyć te barierki, co już robiliśmy, pokazując współobywatelom, mam nadzieję skutecznie, że te barierki istnieją wyłączenie w naszych głowach" - powiedział.

Jak mówił "stawka jest wielka", dlatego zaapelował, żeby we wtorek przed Sejmem pojawiło się jak najwięcej ludzi. "Im więcej nas będzie, tym łatwiej i tym bardziej pokojowo uda się zorganizować protest raczej tam, po drugiej stronie barierek, a nie tu" - stwierdził Kasprzak.

"Chcemy wezwać polskich obywateli do tego, żeby we wtorek stanęli w obronie polskich niezawisłych sądów, w najszczerszym i najgłębszym przekonaniu, że to co robimy tu, przed polskim Sejmem to obrona polskiej niepodległości" - mówił Kasprzak.

Elżbieta Podleśna (Ogólnopolski Strajk Kobiet) oceniła, że zmiany, które PiS chce wprowadzić to "zamach". "To jest pożar Polski, nam się pali dom. W tym momencie nie ma znaczenia kto ma jaki mundur, kto ma jaką plakietkę, kto się skąd wywodzi. My się wszyscy w tej chwili rzucamy na pomoc sobie nawzajem, bo nasze wolności obywatelskie - a w szczególności kobiet - są zagrożone" - powiedziała.

Posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus dodała, że "każdy z nas wsadza do kieszeni swoje logo i swoje ego". "Teraz jest ten moment, kiedy musimy działać wszyscy, wspólnie dla naszego dobra, a naszym dobre jest wolna ojczyzna. Więc zrobimy wszystko aby pozostała wolna" - powiedziała.

"Nie możemy pozwolić na dewastację polskiej demokracji, żeby Sąd Najwyższy został zaanektowany przez PiS" - powiedziała z kolei rzeczniczka SLD Anna-Maria Żukowska.

Współprzewodnicząca Partii Zieloni Małgorzata Tracz zaapelowała do prezydenta Andrzeja Dudy, by zwołał spotkanie m.in. wszystkich partii opozycyjnych, rządu, organizacji samorządowych i środowiska prawników. Jak mówiła celem takiego spotkania byłoby, aby wspólnie przekonać, że proponowane przez PiS zmiany "nie są dobre i żeby prezydent Duda pokazał, że jest prezydentem wszystkich Polek i Polaków a nie tylko wyborców Prawa i Sprawiedliwości".

Przeciw planom zmian w sądownictwie protestowało w niedzielę przed Sejmem kilka tysięcy przedstawicieli opozycji. Demonstrację zorganizowały partie i środowiska opozycyjne, m.in. PO, Nowoczesna, KOD, Obywatele RP, Partia Razem.

Protesty wywołało zakończenie w ubiegłym tygodniu prac parlamentarnych nad zmianami w ustawach: o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o ustroju sądów powszechnych oraz złożenie w Sejmie przez posłów PiS projektu ustawy o Sądzie Najwyższym.

Nowela ustawy o KRS przewiduje m.in. wygaszenie kadencji 15 członków Rady będących sędziami. Ich następców wybrałby Sejm - dziś wybierają ich środowiska sędziowskie. Nowela usp zmienia m.in. zasady powoływania i odwoływania prezesów sądów przez zwiększenie uprawnień ministra sprawiedliwości oraz wprowadza zasady losowego przydzielania spraw sędziom.

Z kolei projekt PiS dotyczący Sądu Najwyższego przewiduje m.in. trzy nowe izby SN, zmiany w trybie powoływania sędziów SN i umożliwienie przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku "z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości".

Od ubiegłego piątku rano, przy ul. Wiejskiej przed Sejmem ustawione są barierki zabezpieczające i pozostać mają tam do końca trzydniowego posiedzenia Sejmu, które rozpocznie się we wtorek; jak poinformowała Kancelaria Sejmu barierki zostały tam ustawione po tym, gdy po wtargnięciu grupy osób na teren Sejmu we wtorek wieczorem.

Tego dnia wieczorem obradowała senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, która zajmowała się dwoma nowelizacjami: o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych. Na posiedzeniu obecni byli też przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji oraz Obywateli RP, zaproszeni przez senatorów Platformy. Przedstawiciele KOD-u relacjonowali w mediach społecznościowych, że niektórzy z nich zostali w czwartek niewpuszczeni lub nawet wyniesieni z terenu Sejmu przez Straż Marszałkowską. (PAP)